"Pierwsze starty w tym roku - w Grand Prix w Duesseldorfie, Grand Slamie w Paryżu i Pucharze Świata w Pradze - to była katastrofa. Dopadły mnie problemy żołądkowe, straciłem ok. 6 kg na wadze, ale żaden z lekarzy nie wiedział, co mi jest. Robiłem kolejne badania i wciąż nie znałem powodów swoich kłopotów. Byłem bez życia - powiedział 32-letni Matyjaszek. - Na szczęście czuję się znacznie lepiej i wracam do formy. Znów wspinam się na szczyt" - dodał zawodnik Czarnych Bytom, który kilka dni temu triumfował w Pucharze Polski w Warszawie. Pokonywał rywali przed czasem, a zacięty opór postawił mu tylko w półfinale wicemistrz świata juniorów Tomasz Domański (AZS AWFiS Gdańsk). Matyjaszek rozpoczął treningi judo w wieku siedmiu lat. "Mija 25 lat odkąd jestem związany z Czarnymi. W Bytomiu judo zawsze zachęcało nie tylko wynikami swych zawodników i kadrą szkoleniową, lecz również pięknością obiektu. Zdążyłem ukończyć studia, uzyskać uprawnienia trenera pierwszej klasy i odnieść trochę sukcesów" - stwierdził jeden z liderów polskiej kadry. W 1996 roku Matyjaszek zdobył w Portugalii srebrny medal MŚ juniorów. Dwanaście lat później w tym samym kraju sięgnął po wicemistrzostwo Europy (obydwa w kat. 100 kg). Natomiast w 2007 roku wywalczył w Warszawie brąz w mistrzostwach kontynentu open. Na piątych pozycjach kończył udział w pekińskiej olimpiadzie i MŚ w Kairze (2005). "Jeśli nie wystąpię w kwietniowych ME w Wiedniu, to będę się szykował do kwalifikacji olimpijskich 2012. W stolicy Austrii odbędzie się też rywalizacja drużynowa, ale tylko w pięciu wagach, bez skrajnych, czyli 60 kg i +100 kg. W tej sytuacji najwyższą kategorią będzie +90 kg. Nie mam co się do niej pchać, bo ona jest dla gigantów" - przyznał bytomianin, którego rok młodsza siostra Ewa występuje w zespole siatkarek PTPS Piła. Przemysław Matyjaszek jest żonaty, ma dwoje dzieci - 4-letnią córkę Maję i 2,5-letniego syna Jakuba. "Jeśli się zdecydują na judo, a bardziej widzę w nim syna, służę im pomocą. Sam uwielbiam też snowboard. Jeżdżę ostrożnie, traktując go jako trening uzupełniający wzmacniający nogi. Latem lubię pojeździć rowerkiem, z domu mam tylko kilometr do lasku" - zakończył.