Zawodniczka AZS AWF Katowice w drodze do czołowej czwórki wygrała cztery pojedynki w turnieju głównym. Najpierw bez straty punktu (15:0) uporała się z Brytyjką Victorią Hide, później pokonała piątą w światowym rankingu Włoszkę Albertę Santuccio 15:13, następnie jej rodaczkę Federicę Isolę 15:7, by w ćwierćfinale zwyciężyć mistrzynię olimpijską z Tokio w drużynie, Estonkę Erikę Kirpu 15:11. 27-letnia Swatowska-Wenglarczyk dotychczas zajmowała 60. pozycję w klasyfikacji szpadzistek, nie miała w dorobku medali mistrzowskich imprez, ale w tym sezonie była np. szósta w zawodach Pucharu Świata w Katowicach. Jej następna rywalka - dwa lata młodsza Charkowa - też nie ma w dorobku znaczących sukcesów, a w światowym rankingu zajmuje 66. miejsce. Szermierka. Nie powiodło się innym Polkom Nie powiodło się pozostałym "Biało-Czerwonym". Najwyżej notowana z nich Renata Knapik-Miazga (AZS AWF Kraków) zajęła 20. lokatę, po porażce w 1/16 finału ze Szwajcarką Laurą Staehli 12:13. Wcześniej Polka pokonała Brytyjkę Susan Marię Sicę 15:7. Pozostałe dwie podopieczne trenera kadry Bartłomieja Języka odpadły w 1/32 finału - Kamila Pytka uległa Szwedce Emmie Fransson 12:15 i uplasowała się na 33. miejscu, a Magdalena Pawłowska (obie AZS AWF Warszawa) przegrała z Niemką Alexandrą Ndolo 14:15 i została sklasyfikowana na 51. pozycji. W sobotę w Antalyi o medale walczą też indywidualnie floreciści