Biało-czerwoni spotkają się z Turcją we wtorek, 4 grudnia o godz. 18, w Grodzisku Mazowieckim. W tabeli grupy A4 prowadzi Chorwacja z dorobkiem 6 punktów, ale ten zespół zakończył już rozgrywki. Polacy mają na koncie 5 pkt i jeśli pokonają Turków (4 pkt), to wówczas awansują z pierwszego miejsca.Pierwszy mecz z tym rywalem odbył się pół roku temu w Stambule, w trudnym momencie dla polskich pingpongistów. Podopieczni trenera Tomasza Krzeszewskiego byli po porażce u siebie z Chorwacją 0:3, zaś Turcja wygrała w Chorwacji 3:2."Kiedy wszyscy gramy na swoim, dobrym poziomie, wówczas stać nas na pokonanie takiego i jeszcze lepszych zespołów. Dlatego tamto zwycięstwo w Turcji nie było niespodzianką. Świetny mecz rozegrał Wandżi z Li Ahmetem, Kuba Dyjas może nie grał super, ale potrafił wycisnąć końcówki i ograć mającego nieprzyjemny styl Ibrahima Gunduza. Na koniec ja po przyzwoitym występie, choć bez fajerwerków, pokonałem Abdullaha Yegenlera" - stwierdził Badowski.We wtorek w Grodzisku, poza występującym w zespole lidera superligi Dartomie Bogorii Badowskim, zagrają także Dyjas (Liebherr Ochsenhausen) i Wang Zeng Yi (Dojlidy Białystok). Rezerwowym jest były zawodnik grodziskiego klubu Patryk Zatówka (FC Saarbruecken)."Nastroje w naszej drużynie są bardzo dobre, świetnie uzupełniamy się z doświadczonym Wandżim, który dużo nam pomaga. Ostatnio w polskiej lidze wygrałem z Chińczykiem Wei Shihao z Gdańska i z tego pojedynku jestem bardzo zadowolony. Zagrałem na dużym ryzyku, przejmowałem inicjatywę, to ja chciałem rozdawać karty w tym meczu. Wcześniej nie zawsze wychodziło, a tym razem dobrze mi szło w tym ofensywnym nastawieniu" - dodał indywidualny i drużynowy wicemistrz Polski.W superlidze Badowski ma bardzo dobry bilans 7-2, z kolei w Lidze Mistrzów wygrał dwa z trzech pojedynków, z Niemcem Patrickiem Franziską i Węgrem Tamasem Lakatosem. Obaj są wyżej na liście światowej od Polaka, odpowiednio na 14. i 131. pozycji. Badowski zajmuje 149. miejsce.Wang Zeng Yi ma na koncie 10 zwycięstw w 13 pojedynkach w polskich rozgrywkach. Ostatnio pokonał 3:0 Pawła Fertikowskiego z Dekorglassu Działdowo. Natomiast Dyjas dołożył punkt dla lidera Bundesligi w meczu z ASV Gruenwettersbach (3:2). Polski tenisista stołowy, 68. w rankingu ITTF, wygrał z 37. na świecie Ricardo Waltherem 3:2, a przegrał z Dang Qiu 1:3. Bilans Dyjasa w lidze niemieckiej to 8-2. W drugiej lidze rezerwy FC Saabruecken uległy TTC Homburg 1:6, a rezerwowy w polskiej kadrze Zatówka nie sprostał Nandorowi Ecsekiemu i Haraldowi Anderssonowi. Jedyny punkt wywalczył w deblu.