- Nie ma co owijać w bawełnę, było dobrze - powiedział Małysz na łamach "Przeglądu Sportowego". - Spokojnie potrenowałem sobie w Zakopanem, gdzie na Wielkiej Krokwi oddałem kilka skoków. Był to bardzo dobry trening, który daje efekty - stwierdził nasz najlepszy skoczek, który wygrał kwalifikacje skokiem na odległość 132.5 m. - Niemniej, mój pierwszy skok tutaj nie był najlepszy. Wszystko musiałem robić szybko. Najpierw kolejka do wyciągu, ledwie przyjechałem na górę, okazało się, że już mam siadać na belce, więc zupełnie nie mogłem się skoncentrować. Dwie kolejne próby były już znacznie lepsze. Chociaż w kwalifikacjach nie wyszedłem z progu tak jakbym chciał. Ogólnie jednak się cieszę - dodał Małysz. - To co pokazałem dzisiaj dało mi sporą satysfakcję. Jednak o dobrej formie w moim przypadku chyba jeszcze nie można mówić. Cały czas do niej dążę, cały czas się poprawiam i to mnie cieszy. Będzie jeszcze lepiej - zapewnia trzykrotny triumfator klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.