Mecz toczony w strugach deszczu miał niezwykle emocjonujący przebieg. Wprawdzie to poznaniacy po golu Tomasza Dutkiewicza wygrywali 1:0, to potem Rosjanie czterokrotnie obejmowali prowadzenie. Na pięć minut przed końcem spotkania Tomasz Choczaj wyrównał stan meczu, ale rywale zażądali wideopowtórkę (w meczach Ligi Mistrzów wykorzystywane są zdobycze telewizyjnej techniki). Sędziowie piątego gola dla Grunwaldu nie uznali, bowiem poznański zawodnik przyjął piłkę ciałem, co jest zabronione w hokeju na trawie. Porażka z Rosjanami stawia hokeistów Grunwaldu w trudnym położeniu. W niedzielę zagrają z angielskim East Grinstead HC i prawdopodobnie tylko zwycięstwo pozwoli im na awans do kolejnej rundy rozgrywek. Dzień wcześniej - w sobotę Anglicy zmierzą się z Dynamem Elektrostal. W Lidze Mistrzów startują 24 zespoły podzielone na osiem grup. Rywalizacja w czterech grupach (B, C, G, H) od piątku do niedzieli toczy się w niemieckim Mulheim. Za dwa tygodnie w belgijskiej Antwerpii rozegrane zostaną spotkania w pozostałych czterech grupach. W rozgrywkach stosowana jest dość nietypowa punktacja. Za zwycięstwo drużyna otrzymuje pięć punktów, za remis - dwa, za porażkę różnicą nie więcej niż dwóch goli - jeden, za wyższą przegraną - zero. Grunwald Poznań - Dynamo Elektrostal Moskwa 4:5 (2:2) Bramki: dla Grunwaldu: Tomasz Marcinkowski (18-kr. róg), Tomasz Dutkiewicz (34-kr. róg), Karol Majchrzak (56), Waldemar Rataj (63); dla Dynama Elektrostal - Aleksander Płatonow - dwie (23, 45), Mirosław Kluczyński (30-samobójcza), Dmitrij Azarow (56-kr. róg), Andriej Kurajew (64).