- Jesteśmy maksymalnie zmobilizowani, bo sytuacja po pierwszym meczu jest dość trudna. Najlepsze co możemy zrobić, to włożyć całe nasze zaangażowanie, talent i ducha walki w rozegranie każdej pojedynczej akcji. Rozważam inny wariant ustawienia drużyny, z Markiem Badowskim w podstawowym składzie - powiedział przed rewanżem trener Tomasz Redzimski. Wicemistrz Polski zastąpił w wyjściowej "trójce" Greka Panagiotisa Gionisa, ale zanim doszło do występu Badowskiego, Czech Pavel Širuček uległ słynnemu Timo Bollowi 1:3, a Japończyk Kaii Yoshida pokonał Szweda Antona Kallberga 3:0. W tym momencie Dartom Bogoria potrzebował dwóch wygranych pojedynków po 3:0, by stosunkiem setów triumfować w dwumeczu. Szybko okazało się, że plan jest niemożliwy do zrealizowania, bowiem Badowski przegrał wszystkie trzy sety ze Szwedem Kristianem Karlssonem. Na ostatnią - jak się okazało - grę szkoleniowiec polskiego zespołu wystawił rezerwowego w czwartek Gionisa. Najlepiej ze wszystkich pingpongistów gości zna Bolla, ponieważ występował w Borusii. Gwiazdor niemieckiej reprezentacji podtrzymał jednak miano niepokonanego w tym sezonie LM i zwyciężył 3:0. W dwóch potyczkach z ekipą z Grodziska wygrał 12 setów, przegrał tylko jednego, pierwszego w rewanżu z Siruckiem. W przeszłości Dartom Bogoria kilka razy dochodził do ćwierćfinału Champions League, ale nigdy nie awansował do najlepszej czwórki w Europie. Trafienie na Borussię nie było wymarzonym losowaniem, ponieważ Boll prezentuje się doskonale w tym sezonie i rzadko przegrywa na arenie międzynarodowej. W europejskich pucharach pozostały jeszcze dwa polskie kluby: pingpongistki KTS Enea Siarka Tarnobrzeg są blisko 1/2 finału Ligi Mistrzyń. Na wyjeździe wygrały ze Sportingiem Lizbona 3:1, a rewanż 11 lutego w Tarnobrzegu. Dzień wcześniej Dekorglass Działdowo po raz drugi zmierzy się z TTC Sokah Hoboken w ćwierćfinale Pucharu ETTU. W Belgii polska drużyna triumfowała 3:0. Wynik rewanżowego meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów: Borussia Duesseldorf - Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 3-1 Timo Boll - Pavel Sirucek 3:1 (9:11, 11:8, 11:9, 11:5) Anton Kallberg - Kaii Yoshida 0:3 (9:11, 10:12, 4:11) Kristian Karlsson - Marek Badowski 3:0 (11:7, 11:5, 11:7) Timo Boll - Panagiotis Gionis 3:0 (11:5, 11:8, 11:9) pierwsze spotkanie - 3-1; awans - Borussia