Zaskoczony 11. lokatą Małysza był szkoleniowiec reprezentacji Polski Heinz Kuttin. - Przyznam się szczerze, że nie spodziewałem się, że Adam wyląduje tak daleko w klasyfikacji. Nie jest to jednak powód do rozpaczy - powiedział Kuttin na łamach "Przeglądu Sportowego". - Adam już teraz zapewnił sobie przecież triumf w całym cyklu, z czego należy się cieszyć. Generalnie muszę przyznać, ze poziom niedzielnych zawodów był bardzo wysoki. Adam nie skakał słabo. Pod względem technicznym były to naprawdę bardzo dobre skoki. Brakowało w nich dynamizmu - stwierdził austriacki trener. Kuttin tłumaczył słabszy występ Małysza przemęczeniem. - Małysz jest zmęczony i miał prawo stracić na dynamice skoku. Przecież w ostatnim okresie prawie dzień w dzień przebywał na skoczni. Zabrakło świeżości. Nie jest to jednak powód do obaw. Teraz, przed Hakubą, mamy dłuższą przerwę - zawodnicy odpoczną. Dlaczego jedziemy, skoro Adam już wygrał Grand Prix? Powtarzam, że najlepszym treningiem jest start w zawodach - zakończył Kuttin.