Jego podopieczny Mateusz Rutkowski świetnie spisał się w Pucharze Kontynentalnym, wygrywając nawet jeden z konkursów w Planicy. Od razu zaczęto więc mówić o ewentualnym starcie 17-latka w Pucharze Świata. Co na to Kuttin? - Wciąż jestem zdania, że najważniejsze są dla niego mistrzostwa świata juniorów - powiedział Austriak "Życiu Warszawy". - Uważam, że słusznie nie pojechał na Turniej Czterech Skoczni, to nie są zawody dla niego. Na mistrzostwach Polski spisał się dobrze, ale nie był jeszcze w rewelacyjnej formie. Teraz jest w doskonałej - dodał Kuttin, który nie wykluczył jednak wysłania Rutkowskiego na PŚ do Liberca. - Przydałby mu się start w tych konkursach i zaplanowanej tydzień później rywalizacji w Zakopanem. Mógłby się "oskakać" w towarzystwie najlepszych - powiedział. Kuttin nie chciał za bardzo mówić o formie Adama Małysza. - Ciężko mi mówić cokolwiek o Małyszu, nie jestem jego trenerem - wyjaśnił. - Trzeba się nad tym zastanowić, może faktycznie pomoże mu odpoczynek? Wciąż jednak uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest jak największa liczba skoków w zawodach PŚ. Austriak liczy w PŚ jednak nie tylko na zawodnika rodem z Wisły. - Poczekajmy jeszcze, może Mateusz Rutkowski albo Wojtek Skupień zrobią niespodziankę w Pucharze Świata? Na pewno przydałoby się to Małyszowi, mogłoby trochę odwrócić od niego uwagę - wytłumaczył w rozmowie z "Życiem Warszawy" Kuttin.