- Jestem mocno rozczarowany, bo przy bardzo dobrej grze powinniśmy być co najmniej dziesięć miejsc wyżej. Ćwierćfinał był możliwy, gdyby Li Qian i Xu Jie zbliżyły się do swego poziomu. Natalia Partyka zaprezentowała się może nie rewelacyjnie, bo kilka meczów przegrała, ale w sumie spełniła swoje zadanie - przyznał szkoleniowiec. Wielkie nadzieje wiązano przede wszystkim z pochodzącymi z Chin Li Qian i Xu Jie. Obie zdecydowanie zawiodły, w przeciwieństwie do juniorki Partyki. - Delikatnie mówiąc "Ksenia" zagrała słabo, a w jej przypadku to kwestia psychiki. W najważniejszym spotkaniu o utrzymaniu się w pierwszej dywizji z Francją - uległa juniorce Aurore Dessaint, z którą wygrywają nasze młode zawodniczki. Na Li Qian nie miałem wpływu, bowiem był z nią trener klubowy - dodał. - Przyjemnie pracuje się z Natalką, która jeśli już przegrywała, to z wyżej notowanymi rywalkami. Przy dużym szczęściu mogła przebrnąć przez turniej bez porażki - stwierdził Kucharski. Jedno zwycięstwo i osiem porażek, taki był bilans polskich tenisistek stołowych w DMŚ. Dwudziesta lokata w Kantonie oznacza spadek do drugiej dywizji.