Do ataku gada doszło, gdy 25-letnia Zanele Ndlovu i jej o dwa lata starszy partner Jamie Fox wybrali się na spływ po Zambezi, jednej z najdłuższych rzek w Afryce. Dramat, który para zakochanych mogła przepłacić utratą życia, wydarzył się 30 kwietnia. W wyniku ataku panna Ndlovu wpada do wody, a jej narzeczony stoczył heroiczną walkę, by nie została pożarta przez drapieżnika. 27-letni Fox zdołał wyciągnąć ukochaną, ale obrażenia okazały się fatalne. Kły gada odgryzły prawą rękę byłej tenisistce, a także spowodowały uraz lewej ręki. Mężczyzna założył prowizoryczną opaskę uciskową, ale kobieta zdążyła utracić na tyle dużo krwi, że istniała obawa, iż nie przeżyje z powodu wykrwawienia. "W ciągu jednego tygodnia pokonaliśmy drogę od stanu szoku i agonii do naprawdę niesamowitego doświadczenia" - powiedział Jamie Fox. - Krzyczałem, próbując ją uratować - relacjonował. - Gdy udało nam się wyciągnąć ją z wody, nie skarżyła się na ból, być może z powodu szoku. Mieliśmy nadzieję, że lekarze uratują jej ramię... - dodał. Dramat przekuli w poruszającą historię, o której dziś mówi cały świat. Ledwie pięć dni po tragedii, w kaplicy szpitala Mater Dei w Bulawayo, para w planowanym terminie stanęła na ślubnym kobiercu. - Cieszyliśmy się, że nadal żyjemy i udało nam się dotrzymać terminu ślubu - raduje się Fox, opisując wesele mianem "niewiarygodnego". Para ma nadzieję, że osiedli się w Wielkiej Brytanii. Świeżo upieczony pan młody zdradził, że nowożeńcy zabiegają teraz o wizę dla Ndlovu, a następnie pomyślą o miesiącu miodowym. Pani Ndlovu została wypisana ze szpitala w poniedziałek. Art