- Trasa była naprawdę ciężka, dlatego wytrzymałościowcy, tacy jak ja, mogli się trochę "popisać" - dodała polska biegaczka. W finale B Kowalczyk przez długi czas prowadziła, ale na ostatnich metrach Polkę wyprzedziła Szwedka Anna Karin Stroemstedt. - Szwedka jest typową sprinterką, dlatego jej się udało. Nie mam sobie nic do zarzucenia i sądzę, że niełatwo mi będzie powtórzyć w sprintach ten sukces, bo zazwyczaj trasy są proste i szybkie - stwierdził 22-letnia zawodniczka. Kowalczyk liczy na dobry start w sobotnim biegu na dystansie 10 km techniką dowolną. - Na pewno bardzo się wzmocniłam psychicznie przed "dychą". Jestem mocna jak nigdy, nie wiem tylko, jak zareaguje mój organizm. Nie wiem w jakiej formie jest Katerina Neumannova, bo ostatnio wygrała z przewagą pół minuty nad kolejną zawodniczką. Jeżeli zmieszczę się w czterdziestu sekundach do zwyciężczyni, to będzie świetnie - podkreśliła Kowalczyk.