Bartłomiej Adamus, startujący w kategorii do 109 kilogramów, zajął najlepsze miejsce z grona naszej męskiej kadry w mistrzostwach świata w podnoszeniu ciężarów, jakie odbywały się w Rijadzie (Arabia Saudyjska). Polak zajął 13. miejsce. Dwie lokaty niżej uplasował się Arsen Kasabijew. On bił rekordy Polski w podrzucie (210 kg) i dwuboju (379 kg) w kategorii do 102 kg. Daniel Goljasz w tej samej kategorii został sklasyfikowany na 21. pozycji. Absolutny przełom. Arabia Saudyjska znów szokuje, tym razem w kwestii Izraela Koszmarny występ Polaków w MŚ. Honor uratowała zawodniczka, która trenuje poza kardrą Piotr Kudłaszyk (73 kg) i Arkadiusz Michalski (+109 kg) nie ukończyli dwuboju. Żaden z naszych sztangistów nawet nie zbliżył się do miejsca w czołówce rankingu, który daje przepustkę na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie. W tym momencie, biorąc pod uwagę kobiety i mężczyzn, Polska nie ma olimpijskiej kwalifikacji. W maju, kiedy pisaliśmy o bardzo słabym występie Polaków w mistrzostwach Europy w Armenii, trener kadry mężczyzn Piotr Wysocki miał nam to za złe. W rozmowie z Interia Sport zapowiedział, że z polskimi ciężarami nie jest tak źle, jak to w tej chwili wygląda. Teraz okazuje się, że jest nawet jeszcze gorzej, choć trener mówił w rozmowie z nami też o tym, że na rozwój polskich ciężarów potrzeba czasu. Honor reprezentacji Polski uratowała Weronika Zielińska-Stubińska (81 kg), która zajęła szóste miejsce, będąc najlepszą z Europejek. Ona na co dzień trenuje poza kadrą z Pauliną Szyszką. I jak widać, wychodzi na tym doskonale. Najlepsza obecnie zawodniczka w kraju początkowo nie znalazła się na zamkniętej już liście zgłoszeń do mistrzostw świata w podnoszeniu ciężarów. Otrzymała też pismo, że nie ma możliwości dokooptowania jej. Jak się jednak okazało, było to możliwe. Pojechała w końcu do Rijadu i była najlepszą z grona kadrowiczek. Tym samym utarła nosa działaczom, a przede wszystkim trenerowi reprezentacji Antoniemu Czerniakowi, który maczał palce w skreśleniu tej sztangistki. W kategorii do 64 kilogramów plamy na pewno nie dała Wiktoria Wołk, zajmując 11. miejsce. Oliwia Drzazga (49 kg) była 22. Martyna Dołęga sklasyfikowana została na 27. pozycji w kategorii do 71 kg, a Monika Marach w ogóle nie pojawiła się na pomoście ze względu na kontuzję. Kwalifikacje olimpijskie wciąż trwają. Czas ucieka, a brak Polaków w Paryżu byłby katastrofą dla tego sportu w naszym kraju. Polski Związek Podnoszenia Ciężarów musi podjąć ważne decyzje, bo niestety od kilku lat nasz kraj przestaje się liczyć na światowych arenach. Rosja szprycuje się na potęgę, Polska w czołówce w Europie