Na takie stanowisko komisji wpływ miał fakt, że strona rosyjska przekazała niekompletną i być może spreparowaną bazę danych. Komitet wykonawczy WADA omówi to zalecenie na posiedzeniu 9 grudnia i jeśli uzna je za zasadne, może uruchomić procedurę wykluczenia Rosji z międzynarodowej rywalizacji. O przekazanie wyników badań antydopingowych prowadzonych w Rosji, WADA wystąpiła na początku 2018 roku. Przez kilka miesięcy Rosja zwlekała z wykonaniem decyzji. Dopiero między 17 a 21 grudnia 2018 delegacja WADA została wprawdzie wpuszczona do laboratorium i - jak napisano wówczas w komunikacie - "poczyniono postępy", jednak ostatecznie wyjechała praktycznie z niczym, gdyż strona rosyjska zgłosiła zastrzeżenia dotyczące braku wymaganej miejscowym prawem certyfikacji sprzętu wykorzystywanego przez inspektorów. W styczniu 2019 przedstawiciele WADA przyjechali do laboratorium po raz drugi i tym razem wszystko przebiegło bez większych problemów, choć jednak z kilkunastodniowym opóźnieniem. Po kilku miesiącach, gdy materiały zostały dokładnie przeanalizowane przez inspektorów WADA okazało się, że zostały one wcześniej odpowiednio "przygotowane". Rosyjska komisja antydopingowa RUSADA została zawieszona w listopadzie 2015 roku po skandalu, jaki wywołało opublikowanie raportu WADA ujawniającego kulisy "państwowego systemu dopingowego", funkcjonującego w latach 2011-2015 za przyzwoleniem rosyjskich władz i przy pomocy służb specjalnych. Na poprzednich letnich igrzyskach w Rio de Janeiro decyzje o dopuszczeniu rosyjskich sportowców do rywalizacji podejmowały poszczególne federacje. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami WADA może wykluczyć kraj z rywalizacji w imprezach międzynarodowych, także z igrzysk olimpijskich. Ukaranemu pozostaje odwołanie do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Od 1 stycznia 2020 roku szefem WADA będzie Witold Bańka.