Polka, która ostatnio kilkukrotnie biła swój własny rekord świata, również w Dżakarcie należała do głównych faworytek całych zmagań. Choć akurat w stolicy Indonezji nie czuła się chyba aż tak dobrze, by ponownie pokusić się o pobicie kolejnego rekordu. Kolejny wielki sukces Aleksandry Mirosław Od ćwierćfinałów w jej biegach nie brakowało drobnych błędów, ale Polka jest w tak wielkiej dyspozycji, że praktycznie żadna z rywalek nie jest w stanie nawiązać z nią walki. Niestety, zarówno w ćwierćfinale jak i w półfinale drabinka ułożyła się tak, że Mirosław wyeliminowała kolejno Natalię i Aleksandrą Kałucką, przez co pozostałe nasze reprezentantki zostały sklasyfikowane na nieco dalszych pozycjach. W wielkim finale Mirosław rywalizowała z zawodniczką gospodarzy Desak Made Rita Kusumi Dewi. Indonezyjka, mimo tego, że publika była po jej stronie, nie była w stanie nawiązać walki z naszą zawodniczką. Polka z czasem 6,43 odniosła kolejny triumf w zawodach Pucharu Świata. Na trzecim miejscu sklasyfikowana została Aleksandra Kałucka, która w starciu o najniższy stopień podium wygrała z Chinką Deng z czasem 6,64. Polka jest dominatorką we wspinaczce na czas i wielką nadzieją medalową na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. W Tokio zajęła czwarte miejsce, ale tam brano pod uwagę wielobój składający się z trzech konkurencji. Swoją bezapelacyjnie wygrała, a na dodatek pobiła rekord świata. W Paryżu medale będą rozdawane w każdej konkurencji oddzielnie.