Dołęga jest aktualnie na zgrupowaniu kadry w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale, ale z powodu choroby nie trenuje. "Jeszcze w sobotę podczas zawodów pierwszej rundy drużynowych mistrzostw Polski czułem się dobrze, wieczorem już mnie dopadła wysoka temperatura. Przyjechałem do Spały, ale nie jestem w stanie trenować, gdy wstaję z łóżka, mam zawroty głowy. Na dziewięćdziesiąt procent mój start w mistrzostwach Europy jest wykluczony. Tam można jechać tylko po zwycięstwo, a moja aktualna forma medalu nie gwarantuje. Wynik 405 kg w dwuboju, jaki uzyskałem w sobotę, jest o 5 do 7 kg za słaby, aby liczyć na podium" - powiedział Marcin Dołęga. Kłopoty zdrowotne Dołęgi poważnie skomplikowały mu program przygotowań do igrzysk olimpijskich w Pekinie. Podczas zgrupowania we Władysławowie miał zatrucie pokarmowe, później doznał kontuzji mięśni prawego uda. "Nie jestem w optymalnej formie, dlatego nie chcę ryzykować większych obciążeń, aby nie doznać poważnej kontuzji, która może mnie wykluczyć ze startu w Pekinie. Po chorobie wracam do treningu, mam nadzieję, że limit pecha na ten rok już wyczerpałem" - dodał Dołęga.