Robert Karaś wprawił w osłupienie wielu Polaków, pobijając w maju rekord świata w 10-krotnym Ironmanie w zawodach rozgrywanych w Brazylii. Mężczyzna ukończył dystans z czasem 164 godzin, 12 godzin i 2 sekund. Niestety kilka dni temu 34-latek przekazał fatalne wieści. Okazało się, że w jego organizmie wykryto śladowe ilości drostanolonu, substancji należącej do grupy sterydów anaboliczno-androgennych. Załamany całą sytuacją próbował oczyścić się z zarzutów. Opublikował w mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym zapewnił, że nie przyjmował zakazanych rzeczy. "Oświadczam, że nigdy nie stosowałem żadnej formy dopingu. Przed startem w Brazylii sam zabiegałem u organizatorów o zapewnienie badań antydopingowych, ponieważ tylko w ten sposób mój wynik mógł zostać oficjalnie uznany za rekord świata" - czytamy na jego Instagramie. Triathlonista w poniedziałkowy wieczór był gościem programu "Hejt Park" na "Kanale Sportowym" i podczas rozmowy z dziennikarzem Tomaszem Smokowskim przyznał się, że świadomie przyjmował doping, jednak po chwili dodał, że miał mu on mu jednie pomóc stanąć na nogi przed walką na gali Fame MMA. Otylia Jędrzejczak grzmi w sprawie afery dopingowej z Karasiem. "Karygodne" Piętrzą się problemy Roberta Karasia. Ta "wpadka" mocno odbije się na jego wizerunku Nie da się ukryć, że od momentu ukazania się szokujących informacji o 34-latku, w mediach pojawiło się wiele negatywnych komentarzy na jego temat. Mocnych słów w kierunku Polaka nie żałowały gwiazdy sportu w naszym kraju, mówiąc wprost, że jest "oszustem". W niewinność Karasia wierzy uparcie jego żona - Agnieszka Włodarczyk. Celebrytka nie zamierzała godzić się na krytykę i zamieściła na swoim Instagramie dosadny wpis, w którym skomentowała całą ofertę. "Żółć i zawiść to nasze cechy narodowe. No bo przecież jak można komuś dowalić to jest święto! Nawet wtedy, kiedy ktoś przyzna się do błędu. Nawet, kiedy czarno na białym przedstawia dowody, że do każdych zawodów triathlonowych podchodził czysto. Inaczej nie poddałby się badaniu wariografem" -podkreśliła aktorka. Karaś, który wziął udział w programie "Cage Special", zorganizowanym przed galą Fame MMA, w której niebawem weźmie udział, wyjawił prawdę o tym, jak jego rodzina reaguje na ten medialny szum spowodowany dopingiem. Przy okazji 34-latek poruszył temat relacji z ojcem i zdradził, że nie ma z nim teraz kontaktu. "Kocham swojego tatę, pewnie nigdy nie zamienię z nim już słowa, bo sam nie mam na to ochoty, ale wiem, że on też to wszystko przeżywa" - dodał Polak. Były trener Karasia broni podopiecznego. "Justyna Kowalczyk też kiedyś była zawieszona za doping"