O miejsce w reprezentacji na mistrzostwach Europy rywalizacja toczyła się przez dwa ostatnie weekendy na krakowskim torze "Kolna", podczas zawodów o Puchar Polski. Decydowały łączne wyniki czterech przejazdów. Do sporej niespodzianki doszło w K1 mężczyzn, gdyż awansu nie uzyskał doświadczony Dariusz Popiela (KS Start Nowy Sącz). Trzykrotnie zajmował on drugie miejsce, ale to okazało się za mało. W tej konkurencji rywalizacją była bardzo zacięta, gdyż toczyła się tylko o dwa miejsca. Mateusz Polaczyk (Zawisza Bydgoszcz), jako brązowy medalista ostatnich mistrzostw Europy, miał bowiem zapewniony start. Od Popieli lepsi okazali się Krzysztof Majerczyk (KS Pieniny Szczawnica) i Michał Pasiut (AZS AWF Kraków). "Nie co ukrywać, że to duża niespodzianka. Darek Popiela był bardzo dobrze przygotowany, ale takie jest życie. Przegrał w sportowej rywalizacji. Nie załamuje się i nie zamierza kończyć kariery" - powiedział Bogusław Popiela, wiceprezes PZKaj. W trakcie mistrzostw Europy w konkurencji K1 Polacy muszą zapewnić sobie kwalifikację olimpijską. "Polak musi zająć wyższą lokatę od zawodnika z tych krajów, które nie mają jeszcze kwalifikacji. Nie trzeba więc pokonać kajakarzy z takich potęg jak: Czechy, Niemcy, Francja, Austria czy Hiszpania. Najgroźniejsi mogą być Belgowie, Ukraińcy, Irlandczycy. Nie jest to więc bardzo trudne zadanie, ale trzeba je po prostu wykonać. Gdy tę kwalifikację uzyskamy, to w zasadzie na pewno Polskę na igrzyskach będzie reprezentował Polaczyk" - wyjaśnił B. Popiela. W konkurencji C1 mężczyzn Polska ma już zapewnione prawo wystawiania na igrzyskach swojego reprezentanta. O to miejsce rywalizować będą: Grzegorz Hedwig (KS Start Nowy Sącz), Kacper Sztuba (AZS AWF Kraków) i Szymon Zawadzki (LKK Drzewica). Przy czym praktycznie przesądzony jest start Hedwiga. Szuba, aby wygrać z nim rywalizację, musiałby wywalczyć na ME medal. Również w K1 kobiet Polska ma zapewniony udział. O prawo wyjazdu do Tokio rywalizują Klaudia Zwolińska (KS Start Nowy Sącz), Natalia Pacierpnik (KKK Kraków) i Dominika Brzeska (KS Start Nowy Sącz). "Na razie Pacierpnik ma minimalną przewagę nad Zwolińską, ale zadecyduje wynik uzyskany na mistrzostwach Europy" - wyjaśnił B. Popiela. Zwolińska ma także szansę, aby wystartować w Tokio w konkurencji C1. "W C1 kobiet o kwalifikację olimpijską trzeba będzie jeszcze powalczyć. Tu zadanie jest trudniejsze niż w K1 mężczyzn, bo należy pokonać zawodniczki ze: Słowacji, Ukrainy czy Rosji. Jeśli się nie uda, to i tak na 99 procent będziemy mieli prawo wystawić zawodniczkę na igrzyskach dzięki decyzji Międzynarodowej Federacji Kajakowej, gdyż Afryka nie zgłosiła się do konkurencji. Rozmawiałem na ten temat z przedstawicielami ICF i zapewniono mnie, że to Polska dostanie to wolne miejsce" - wyjaśnił B. Popiela. W C1 walka o ewentualny start na igrzyskach toczy się pomiędzy Zwolińską i Aleksandrą Stach (KKK Kraków).