- Cóż mogę powiedzieć? Jedziemy po zwycięstwo - powiedział uśmiechnięty szkoleniowiec Smoków, zapytany o przewidywania przed spotkaniem w Trójmieście. - Jeszcze nigdy nie wygraliśmy w Gdyni, więc chyba najwyższy czas przełamać tę serię - dodał. Krakowianie ostatni pojedynek z Buldogami wygrali 25:0. Aby powtórzyć ten doskonały wynik, będą musieli przede wszystkim wyjść skoncentrowani od pierwszej minuty. W meczach z Budowlanymi i Skrą do przerwy przegrywali i dopiero w drugiej połowie udawało im się odrobić straty. Z tak doświadczoną drużyną, jak Arka Gdynia, gonienie wyniku po 40 minutach gry może okazać się niezwykle trudnym zadaniem. Dlatego celem Smoków bez wątpienia będzie narzucenie swojego stylu gry od pierwszego gwizdka. Sztuczna nawierzchnia Narodowego Stadionu Rugby sprzyja grze krakowskiego ataku, który będzie mógł rozwinąć skrzydła i pokazać się z najlepszej strony. Jednak również w szeregach gospodarzy nie zabraknie wytrawnych sprinterów, którzy potrafią przerwać linię obrony, więc szykuje się bardzo ciekawa batalia. W składzie Juvenii zabraknie Macieja Sokołowskiego, najlepszego zawodnika ostatniej ligowej potyczki z KS Budowlanymi Łódź. Na pozycji obrońcy zastąpi go powracający po kontuzji Krzysztof Gola. Nie zagra również młynarz Krzysztof Jopert. Jego miejsce w wyjściowej "piętnastce" zajmie amerykański filar Scott Clark, natomiast koszulkę z numerem "2" ubierze Jerzy Głowacki. Mecz z Arką zakończy ligowe rozgrywki w grupie Trophy Ekstraligi. Zwycięstwo Juvenii zapewni jej 8. miejsce w tabeli oraz pewne utrzymanie przed kolejnym sezonem i... kolejnymi, planowanymi przez Polski Związek Rugby zmianami w systemie rozgrywek.