Kadra mężczyzn wystąpi niemal w najsilniejszym składzie. Do zawodów zgłoszeni są m.in. liderzy ekipy "Biało-Czerwonych" Dyjas i Badowski, a także utalentowani juniorzy Samuel Kulczycki i Maciej Kubik, którzy niedawno zadebiutowali w zawodach rangi seniorskich mistrzostw Europy. W drużynie pierwszoplanową rolę odegrał Badowski, a jako całość biało-czerwoni zajęli piąte miejsce we francuskim Nantes. 22-letni Badowski, dwukrotny wicemistrz kraju i aktualny brązowy medalista MP w singlu, kolejny sezon gra w ekipie mistrza superligi Dartomie Bogorii Grodzisk Mazowiecki. Na razie odniósł trzy zwycięstwa (m.in. z Chińczykiem Wei Shihao 3:0) i poniósł dwie porażki. Pozostali podopieczni selekcjonera Tomasza Krzeszewskiego na co dzień trenują w ośrodku w Ochsenhausen. Dyjas, który latem ożenił się i miał krótką przerwę w treningach, nie wystąpił w dwóch sierpniowych, przegranych meczach Bundesligi. Trenerzy Liebherr Ochsenhausen wystawili go na jedną grę w kolejnych trzech spotkaniach, Polak wygrał dwa pojedynki, a drużyna mistrza Niemiec zainkasowała komplet punktów. Po udanym poprzednim sezonie w polskiej elicie, 17-letni Kulczycki i 16-letni Kubik przenieśli się do drugiej ligi. Występują odpowiednio w TTC OE Bad Homburg i FSV Mainz. Drużyna Kulczyckiego bardzo wysoko triumfowała w dwóch meczach i jest liderem, a polski zawodnik ma same zwycięstwa - po dwa w singlu i deblu. Z kolei zespół Kubika zanotował inauguracyjny sukces, a potem dwa razy remisował. Były mistrz Europy kadetów zwyciężył w czterech z sześciu pojedynków singlowych, a w grze podwójnej ma bilans 1-1. Pod znakiem zapytania stoi występ Patryka Zatówki. W sierpniu pingpongiście FC Saarbruecken odnowiła się kontuzja kolana i wciąż nie wrócił do gry. - Kolano dalej boli, czekam na opis rezonansu i wkrótce będzie więcej wiadomo. Na badaniu usg nie wykryto nic poważnego, ale po wizytach u fizjoterapeuty niewiele się zmieniło i nadal nie mogę wrócić do treningów. Ćwiczę, ale tylko na siłowni. Wierzę, że niebawem wrócę do zajęć z drużyny i może uda mi się pojechać na polski ITTF Challenge. Tenis stołowy jest nieprzewidywalny i zdarzały się sytuacje, że ktoś rozgrywał bardzo dobre zawody, mimo że wcześniej niewiele trenował - powiedział Zatówka. W składzie są bardzo dobrze spisujący się u progu sezonu zawodnicy Energi Manekin Toruń, mistrzowie Polski w deblu Konrad Kulpa i Tomasz Kotowski. Obaj mają po trzy wygrane i po jednej porażce. Wspomagani przez równie skutecznych Azjatów niespodziewanie znaleźli się na czele superligi. W kobiecej ekipie narodowej wystąpią m.in. mistrzyni kraju Bajor (AZS UE Wrocław) oraz wracająca do międzynarodowej rywalizacji po przerwie macierzyńskiej Katarzyna Grzybowska-Franc (Dojlidy Białystok), brązowa medalistka ubiegłorocznych ME w singlu. Szansę występu we Władysławowie dostaną także koleżanki klubowe Bajor, 18-letnie bliźniaczki Węgrzyn - Anna jest mistrzynią kontynentu juniorek w grze pojedynczej, zaś Katarzyna w mieszanej (z Kulczyckim). Podczas DME we Francję rolę rezerwowych pełniły Julia Ślązak i Anna Węgrzyn, a w szerokiej kadrze jest również druga z sióstr. Selekcjoner Zbigniew Nęcek, który od wielu lat lat prowadzi karierę mistrzyni Europy Li Qian, uważa jednak, że przed młodymi pingpongistkami jeszcze wiele pracy, aby dorównać umiejętnościami podstawowym kadrowiczkom. - Dobrze, aby nasze zdolne młode pingpongistki grały na razie w imprezach cyklu ITTF Challenge. Poziom World Tour jest za wysoki - ocenił. W Cetniewie zagrają np. 19-letnia Agata Zakrzewska, której Nęcek jest trenerem w najlepszym klubie Europy Enei Siarce Tarnobrzeg (triumfatorki Ligi Mistrzyń), a także 18-letnie Aleksandra Michalak (Polmlek Lidzbark Warmiński) i Maja Miklaszewska (AZS PWSIP Metal-Technik Łomża) oraz 20-letnia Julia Ślązak (GLKS Scania Nadarzyn), mistrzyni kraju w mikście z 2017 i 2018 roku; razem z Zatówką. - Mam okazję obserwować je m.in. podczas Grand Prix i w ekstraklasie, np. Michalak grała przeciwko Amerykance Wu Yue z mojej drużyny i w pierwszym secie zagrała bardzo dobrze. Na pewno ma szansę rozwinąć się w Lidzbarku, gdzie występuje świetna zawodniczka Ma Wenting. Oczywiście najważniejsza jest codzienna praca - podkreślił Nęcek. W ITTF Challenge we Władysławowie zaprezentuje się prawdopodobnie 24-osobowa kadra "Biało-Czerwonych". - Planowaliśmy jeszcze liczniejszą reprezentację, ale zgłoszeń było tak wiele, że przekroczony został limit ustalony przez ITTF. Mocno stawiamy na młodzież, dlatego wystawiamy np. siostry Węgrzyn, Ślązak czy Julię Szymczak, a więc zawodniczki przygotowujące się do młodzieżowych mistrzostw Europy - podkreślił dyrektor sportowy PZTS Stefan Dryszel.