Bonk na igrzyskach olimpijskich w Londynie zdobył brązowy medal w kategorii 105 kg. Jednak Międzynarodowa Federacja Podnoszenia Ciężarów (IWF) poinformowała o zawieszeniu pięciu zawodników występujących w Londynie, w tym Torochtija. - O tym, że ponowne badanie próbki Ukraińca dało pozytywny wynik, dowiedziałem się kilka dni temu od zaprzyjaźnionych zagranicznych trenerów. W tej sytuacji została wszczęta procedura, a Ołeksij Torochtij został zawieszony. Jednak na razie żadna oficjalna informacja o tym do mnie nie dotarła, choć spodziewamy się, że w takiej sytuacji Bartek otrzyma srebrny medal w kategorii 105 kg - powiedział obecny trener kadry mężczyzn w podnoszeniu ciężarów Mirosław Choroś. Szkoleniowiec dodał, że procedura dyskwalifikacji za doping i przyznania medali innym zawodnikom prowadzona przez MKOl trwa kilka miesięcy, dlatego też można się spodziewać, że srebrny medal zostanie Polakowi przekazany być może dopiero jesienią 2019. Choroś w 2012 roku, podczas igrzysk olimpijskich w Londynie, był także trenerem kadry Polski, gdzie obok brązowego medalu Bonka złoty w 85 kg wywalczył Adrian Zieliński. Bonk zapewnił sobie brązowy medal olimpijski z wynikiem 410 kg (190+220). Drugi był Navab Nasirshelal z Iranu 411 kg (184+227), a pierwszy Torochtij 412 kg (185+227). - Miałem takie problemy zdrowotne, że zastanawiałem się, czy w ogóle jest sens, abym jechał na olimpiadę. Nadgarstki bolały mnie do tego stopnia, że gryfu nie mogłem podnieść. Ten medal, który trzymam teraz w dłoniach, jest lekki, ale ja wiem, jak ciężkie były przygotowania - mówił wówczas Bonk. Wtedy do rywalizacji w kategorii 105 kg przystąpił drugi Polak Marcin Dołęga i to z jego występem wiązane były większe nadzieje. Dołęga jednak odpadł po rwaniu, w którym nie zaliczył żadnej z trzech prób. W tej sytuacji honoru polskiej sztangi bronił Bonk, który po rwaniu był liderem z rezultatem 190 kg. W podrzucie zawodnik Budowlanych Opole pierwsze podejście do 219 kg spalił, drugie do 220 kg zaliczył i objął w konkursie prowadzenie. W ostatniej próbie, walcząc o złoty medal olimpijski, założył na sztangę 225 kg, ale podejście nie było udane. O siedem kilogramów więcej - po 227 kg zaliczyli Torochtij i Nasirshelal i to właśnie oni zajęli dwa najlepsze miejsce na podium. Bonkowi przypadł medal brązowy. W przeszłości na dyskwalifikacji rywali skorzystało trzech innych polskich ciężarowców. We wrześniu 2017 medale igrzysk w Pekinie (2008) odebrali Szymon Kołecki - złoty i Marcin Dołęga - brązowy. To efekt dyskwalifikacji za doping Kazacha Ilji Iljina oraz Rosjanina Dmitrija Łapikowa. 10 lat wcześniej w stolicy Chin Kołecki w kategorii 94 kg stanął na drugim stopniu podium. W sierpniu 2016 roku pojawiły się doniesienia, że Kazach w trakcie chińskich igrzysk miał w organizmie zabronioną substancję - stanozolol. W listopadzie MKOl go zdyskwalifikował i poinformował o odebraniu również drugiego złotego medalu, wywalczonego w Londynie w 2012 roku. Dołęga natomiast w Pekinie znalazł się tuż za podium w kategorii 105 kg. Trzeci był Łapikow, który uzyskał taki sam wynik w dwuboju co Polak, ale był lżejszy o 70 gramów. Wpadkę dopingową Rosjanina także ujawniono w sierpniu 2016. W podobnych okolicznościach brązowy medal londyńskich igrzysk przyznano Tomaszowi Zielińskiemu (kat. 94 kg). W jego przypadku aż sześciu rywali, którzy uplasowali się przed nim, po ponownych badaniach zostało przyłapanych na dopingu i zdyskwalifikowanych. Polski sztangista jednak sam został później zdyskwalifikowany, przed igrzyskami w Rio de Janeiro w 2016 roku.