Polscy hokeiści na turnieju w Lipsku wyrastają na specjalistów od dreszczowców. W meczu ze Szwajcarami rywale trzykrotnie obejmowali prowadzenie, jednak biało-czerwoni grali z determinacją i wywalczyli remis (4:4). Przeciwko Holandii przegrywali 0:3, ale trzybramkową stratę odrobili w cztery minuty i mecz zakończył się podziałem punktów. Pojedynek z Rosją miał zgoła odmienny przebieg, bowiem polski zespół wygrywał po 25 minutach już 4:0, ale przewaga nie okazała się wystarczająca. Mający do tej pory na koncie komplet zwycięstw rywale w sześć minut czterokrotnie trafili do bramki Macieja Pacanowskiego i zrobiło się 4:4. W ostatniej minucie Bartosz Żywiczka ponownie zapewnił Polakom prowadzenie, ale "Sborna" rzutem na taśmę znów doprowadziła do wyrównania. Bez względu na wynik piątkowego spotkania z Kanadyjczykami, trzykrotni wicemistrzowie świata zapewnili sobie udział w ćwierćfinałach, które rozegrane zostaną w sobotnie przedpołudnie. Występująca również w Lipsku kobieca reprezentacja w czwartek także zapewniła sobie miejsce w najlepszej ósemce HMŚ. Polska - Rosja 5:5 (2:0) Bramki: dla Polski - Dawid Zimnicki (4), Tomasz Dutkiewicz (8), Karol Majchrzak (22), Tomasz Górny (24), Bartosz Żywiczka (40); dla Rosji - Aleksander Łukow (26), Michaił Proskuriakow - dwie (29, 40), Marat Chajrulin (30), Dmitri Nikitin (32).