Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gruchnęły pilne wieści o Mirosław. Historyczna chwila dla Polki, będzie debiut

Olbrzymie zainteresowanie w Polsce wywołały zmagania we wspinaczce sportowej na czas podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Aleksandra Mirosław nad Sekwaną doskonale wywiązała się z roli faworytki i sięgnęła po zasłużony złoty medal. Kilkanaście tygodni po życiowym sukcesie, 30-latkę czeka kolejna wyjątkowa nagroda. Właśnie dowiedziała się o tym, że zaprezentuje się w ojczyźnie w jednej z najbardziej prestiżowych imprez w kalendarzu. Organizatorzy już to potwierdzili.

Aleksandra Mirosław
Aleksandra Mirosław/AFP/AFP

Polscy sportowcy z dziesięcioma medalami wrócili do ojczyzny z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Najwięcej powodów do radości milionom kibiców przed telewizorami dała chyba Aleksandra Mirosław, która wytrzymała ogromną presję i nie dała rywalkom żadnych szans we wspinaczce na czas. "Biało-Czerwona" nie tylko stanęła na najwyższym stopniu podium, ale i pobiła swój własny rekord świata. Nic więc dziwnego, że po przypieczętowaniu sukcesu zalała się łzami. Radość w kadrze była podwójna, ponieważ na dekoracji pojawiła się także Aleksandra Kałucka.

"Wchodziliśmy w bardzo ciemne zakątki mojej głowy. Dołączyliśmy do naszego teamu psychologa. To była nieustanna ośmiomiesięczna praca. To zaowocowało właśnie w igrzyskach. To był ten brakujący puzzel. Dzięki temu jest złoto. To była najkrótsza współpraca ze specjalistą, ale on dołożyć wielką cegłę do tego medalu" - mówiła szczęśliwa Polka w Paryżu w rozmowie z Tomaszem Kalembą z Interia Sport.

Polska zadebiutuje w kalendarzu Pucharu Świata we wspinaczce sportowej na czas

Uśmiech długo nie schodził wtedy z twarzy 30-latki. Sportsmenka teraz też otrzymała kolejne powody do radości. Jej sukces, a co za tym idzie rosnąca popularność wspinaczki sportowej w Polsce, doprowadził do tego, że lubliniankę czeka historyczna chwila. Nasza rodaczka zadebiutuje przed własną publicznością w prestiżowym Pucharze Świata. Kraj nad Wisłą po raz pierwszy w historii znalazł się w kalendarzu tychże zmagań, o czym informuje stosowna grafika w mediach społecznościowych międzynarodowej federacji.

Kapitalne wieści szybko rozeszły się po środowisku. "Lokalizacja nie jest jeszcze znana, ale w lipcu w akcji będziemy mogli zobaczyć między innymi Aleksandrę Mirosław" - napisał między innymi Mateusz Górecki z TVP Sport. Jedyna niewiadoma? Lokalizacja zawodów, bo ich termin również został podany do wiadomości. Czołowe zawodniczki globu zjadą się do Polski dokładnie w dniach 5-6 lipca. "Podobno Kraków dostał ofertę" - dodał wspomniany żurnalista w odpowiedzi na pytanie jednego z internautów. Czekamy więc na potwierdzenie tej informacji.

Aleksandra Mirosław: Nigdy nie rozmawiamy przed startem z Aleksandrą Kałucką. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Aleksandra Mirosław/FABRICE COFFRINIAFP
Aleksandra Mirosław/
Aleksandra Mirosław/
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem