"Wygrać Monte Carlo jest marzeniem każdego kierowcy rajdowego i nawet jeżeli impreza nie wchodzi w skład cyklu mistrzostw świata, jest to rajd jedyny w swoim rodzaju" - powiedział Hirvonen. "Prawdziwa rywalizacja rozpocznie się już w lutym i teraz czekam na Rajd Szwecji. Nadszedł czas zapłaty za lata walki z Sebastienem Loebem i Citroenem. Moim celem jest oczywiście tytuł mistrza świata, a razem z Jari Matti Latvalą zamierzamy wyprowadzić Forda na pierwsze miejsce" - powiedział Hirvonen w wywiadzie dla fińskiego dziennika "Hufvudstadbladet". Fińscy kierowcy są bardzo zadowoleni ze startów w rajdach kierowcy F-1 Kimiego Raeikkoenena. "Poza tym, że wzmocni naszą fińską grupę sportowo i towarzysko, to będzie ciekawie zobaczyć jak sobie poradzi w tej dyscyplinie. Z szybkością raczej nie będzie miał problemów, lecz ze zmianą siodła raczej tak. Samochód rajdowy łatwo się prowadzi, lecz trudno jest nim jeździć" - powiedział Hirvonen. Dodał, że "Raeikkoenen z pewnością będzie jedną z głównych gwiazd tego sezonu i będzie zwracał na siebie ogromną uwagę mediów i kibiców, lecz na pewno będzie to korzystne dla tego sportu". Hirvonen podkreślił również, że przed obecnym sezonem poświęcił wiele czasu na naprawienie błędów popełnionych w ubiegłym roku. "Początek sezonu to jazda na śniegu, później na szutrach, a pod koniec głównie na asfalcie, na którym tradycyjnie Citroen zawsze był dobry. Właśnie to podłoże zawsze sprawiało mi trochę trudności, lecz ostatnie miesiące poświęciłem na intensywne treningi właśnie na asfalcie. Na śniegu umiem jeździć od dziecka" - powiedział Hirvonen. "W tym sezonie jestem drugim kierowcą w naszym zespole i będę pomagał Mikko w zdobyciu tytułu mistrza świata. Sam chciałbym być trzeci. Mój czas jeszcze nadejdzie, teraz jeszcze się uczę, ale jak każdy sportowiec myślę o najwyższym stopniu..." - powiedział Jari Matti Latvala.