- Zależy nam na tym, abyśmy próbowali wracać do normalności, głęboko w to wierzymy, że lato przyszłego roku to już będzie czas, gdy będzie można organizować wydarzenia, choć zdajemy sobie sprawę, że reżim sanitarny będzie nas cały czas obowiązywał - powiedział w środę podczas konferencji prasowej online zastępca prezydenta Szczecina Krzysztof Soska. Dodał, że miasto chce zorganizować wydarzenie "w taki sposób, aby nikt nie miał obaw o zdrowie swoje i swoich bliskich". Dotychczas podczas finałów regat - Szczecin był ich gospodarzem trzykrotnie - większość wydarzeń odbywała się wzdłuż Odry, przede wszystkim w rejonie Wałów Chrobrego i miejskiej wyspy Łasztowni. Zmieniona formuła ma polegać m.in. na rozproszeniu przygotowanych atrakcji w całym śródmieściu tak, aby mieszkańcy i turyści nie gromadzili się w jednym miejscu. - Chcemy wejść z wydarzeniami w głąb miasta i tam tworzyć sceny, na których będzie się dużo działo, ale w mniejszym formacie - wskazał Soska. Zamiast dużych koncertów, które towarzyszyły finałom (na scenie u stóp Wałów Chrobrego występowali m.in. Nelly Furtado czy Andrea Boccelli) zaplanowano kilka mniejszych, głównie z występami szczecińskich artystów. Scenami mają być także pokłady żaglowców, na których będą się odbywać koncerty szantowe. Zastępca prezydenta dodał też, że budżet wydarzenia ma być "nawet nieco mniejszy niż finału w 2017 r.". - Zdajemy sobie sprawę, że (w czasie pandemii - PAP) nie możemy robić takiego wydarzenia w sposób przeszacowany, zbyt kosztowny (...). Nie może nas kosztować więcej niż 20 mln zł - zaznaczył Soska podkreślając, że miasto zdaje sobie sprawę, iż nadal jest to duża kwota. Jak poinformował Jerzy Raducha z Centrum Żeglarskiego, spływają już pierwsze zgłoszenia do udziału w regatach - obecnie na liście jest 37 jednostek, w tym szkuner szkolny francuskiej marynarki wojennej Belle Poule. Wyścig rozpocznie się 26 czerwca i będzie odbywać się na trasie Kłajpeda-Turku-Tallin-Mariehamn-Szczecin. Regaty będą podzielone na trzy etapy, w każdym z nich może wystartować inna liczba jednostek. To kapitanowie decydują o tym, w ilu wyścigach wezmą udział. Szczecin będzie gospodarzem finału The Tall Ships' Races po raz czwarty. Wcześniej wielkie żaglowce cumowały w mieście w 2007, 2013 i 2017 r. Według magistratu podczas ostatniego finału, w 2017 r., we wszystkich wydarzeniach z nim związanych wzięły udział ponad 2 mln osób. Regaty Wielkich Żaglowców są elitarnym spotkaniem wielu różnorodnych jednostek. Ich historia sięga roku 1938, kiedy to w Sztokholmie odbył się pierwszy zlot żaglowców z udziałem m.in. Daru Pomorza. Po wojnie po raz pierwszy regaty odbyły się w 1956 r. Polska bierze w nich udział od 1972 r. W 2020 roku regaty zostały odwołane ze względu na pandemię. Na stronie tallships.szczecin.eu będą się pojawiać szczegóły dotyczące wydarzeń podczas przyszłorocznego finału regat. Autorka: Elżbieta Bielecka emb/ aszw/