"Biało-Czerwonym" udał się rewanż za porażkę w pierwszym spotkaniu, w którym wyraźnie uległy Ukrainkom, nie wygrywając nawet gema. Do zwycięstwa w Poznaniu drużynę poprowadziła Natalia Bajor, która wygrała dwa pojedynki. - Naprawdę jestem zadowolona ze swoich meczów. Cieszę się, że to ja zakończyłam to spotkanie, ale jestem przekonana, że w razie czego to Natalia Partyka zapewniłaby nam zwycięstwo. Jestem natomiast mile zaskoczona liczną publicznością, która wspierała nas w Poznaniu - mówiła po spotkaniu aktualna indywidualna mistrzyni Polski. Pełniący od nieco ponad dwóch miesięcy obowiązki selekcjonera kadry Zbigniew Nęcek dał odpocząć liderkom Li Qian oraz Katarzynie Grzybowskiej-Franc. Ta druga była obecna na sali i dopingowała swoje koleżanki. Pod ich nieobecność szansę debiutu w seniorskiej reprezentacji otrzymała 17-letnia Katarzyna Węgrzyn, która jednak nie sprostała dwukrotnie starszej przeciwniczce - Tetianie Bilenko. - Kasia nie mogła wygrać tego pojedynku, bo była za duża różnica poziomów, ale myślę, że sporo się nauczyła podczas tego meczu. To jest wspaniały materiał na wielkiego zawodnika, ona już musi teraz wchodzić do tego dorosłego tenisa - przyznał szkoleniowiec. Jak dodał, zwycięstwo nad Ukrainą było dla niego niezwykle ważne. - Rywalki też nie zagrały w optymalnym składzie, ale cieszę się ze zwycięstwa. Natalię Bajor ustawiłem pod "jedynką" i wywiązała się z roli liderki. Natalia Partyka na początku swojego spotkania przegrywała 0:7, ale wygrała tego gema i po tym się poznaje mistrzynie - podsumował. Polska - Ukraina 3-1 Natalia Bajor - Anastazja Dymytrenko 3:1 (8:11, 11:7, 11:4, 11:4) Natalia Partyka - Sołomija Bratejko 3:0 (11:9, 12:10, 11:6) Katarzyna Węgrzyn - Tetiana Bilenko 0:3 (9:11, 8:11, 7:11) Bajor - Weronika Hud 3:0 (11:6, 11:7, 11:3) Autor: Marcin Pawlicki