Urodzony w Tarnowskich Górach 24-letni arcymistrz, barwy Stanów Zjednoczonych reprezentuje od listopada 2018 roku. Wcześniej jako pierwszy Polak w historii został w Madrasie w 2011 roku mistrzem świata juniorów do lat 20, a rok później w Mariborze zdobył mistrzostwo globu do lat 18. Występował w pierwszej reprezentacji biało-czerwonych na olimpiadzie (2012) i drużynowych mistrzostwach Europy (2013). Z rekomendacji PZSzach został stypendystą programu szachowego w Saint Louis University, silnym ośrodku tej dyscypliny w USA. Jesienią ub. roku uzyskał zgodę polskiej federacji na występowanie w barwach Stanów Zjednoczonych. We wtorek na inaugurację drużynowych MŚ w Astanie grający na pierwszej szachownicy i zajmujący 100. pozycję w rankigu FIDE Świercz (2655) pokonał czarnymi klasyfikowanego na 36. miejscu w świecie najlepszego szachistę Egiptu Bassema Anima (2709). W drużynie USA nie występują w Kazachstanie najlepsi szachiści tego kraju: Fabiano Caruana, Wesley So, Hikaru Nakamura czy Samuel Shankland. Nie bierze w niej udziału reprezentacja Polski, która w poprzednich mistrzostwach w rosyjskim Chanty Mansyjsku przed dwoma laty zdobyła historyczny brązowy medal, a prawo gry w tegorocznych zapewniła sobie, zajmując w październiku czwarte miejsce w olimpiadzie szachowej w Batumi. Impreza w Kazachstanie pokrywa się z prestiżowym festiwalem szachowym w Pradze (6-15 marca), w którym na zaproszenie organizatorów wystąpią dwaj najlepsi polscy arcymistrzowie Jan-Krzysztof Duda i Radosław Wojtaszek (turniej masters) oraz trzeci z brązowych medalistów DMŚ Mateusz Bartel (turniej challengers). Pozostałym reprezentantom zbyt późno ogłoszony termin mistrzostw także nie pasował. W tej sytuacji PZSzach nie zdecydował się na wystawienie drugiej lub trzeciej drużyny, chociaż nie brak w środowisku głosów, że warto było wysłać do Astany młodzież, by zdobywała doświadczenie w rywalizacji z silniejszymi od siebie.