To drugi wygrany UK Championship przez Dinga, a czwarty turniej rankingowy w karierze, dzięki czemu został najbardziej utytułowanym Azjatą, wyprzedzając zdobywcę trzech tytułów Taja Jamesa Wattanę. 22-latek za zwycięstwo dostał 100 tysięcy funtów i... 69 kilogramów (to jego waga) ciast podarowanych przez głównego sponsora imprezy. Ding Junhui po raz pierwszy UK Champinship wygrał w 2005 roku, a ostatni turniej rankingowy, Northern Ireland Trophy, w 2006. Potem poziom jego gry się obniżył, a eksperci uważają, że wpływ na to miała przykra porażka w finale Masters 2007 z Ronniem O'Sullivanem 3-10. - Myślę, że teraz jestem lepszym graczem - powiedział Chińczyk stacji BBC, pytany czy poprawił się w ciągu czterech lat, które minęło od jego zwycięstwa w UK Championship. - Jestem bardziej doświadczony. Poza tym powtarzam sobie podczas gry: nie złość się - dodał. W niedzielnym finale zawodnicy szli "łeb w łeb" do stanu 6-6, z tym że prowadzenie zawsze obejmował Ding Junhui. Zmieniło się to w 13. frame'ie, którego wygrał Higgins. Potem jednak trzy kolejne partie padły łupem Chińczyka. W pierwszym przypadku wbił 74-punktowego breaka, w drugim wykorzystał błąd rywala na ostatniej, prostej bili brązowej, której Szkot nie trafił, a następnie odrobił straty, mimo że Higgins prowadził 49-0. - To było straszne, tylko zamknąłem oczy - powiedział Szkot o swoim błędzie w 15. frame'ie. Trzykrotny mistrz świata odpowiedział 115-punktowym breakiem, ale to nie wystarczyło. W 18. partii Chińczyk wbił 75 punktów pod rząd i to on mógł się cieszyć ze zwycięstwa. Finał: Ding Junhui (Chiny) - John Higgins (Szkocja) 10-8 93-11 (81), 43-75 (67), 101-27 (69), 32-77 (67), 78-4 (63), 51-62, 65-49, 0-96 (80), 58-22, 21-67, 78-12 (50), 12-99 (91), 5-68, 75-5 (74), 64-58, 62-49, 18-115 (115), 84-36 (75).