W czwartek pokonali w Odense koreańską parę Baeck Choel Shin - Hye Won Eom 21:11, 21:14. Wcześniej odnieśli ciężko wywalczone, po 49 minutach, zwycięstwo nad szkocko-indonezyjskim duetem Robert Blair - Vita Marissa 21:16, 16:21, 25:23. Teraz na ich drodze stają dobrzy znajomi, rozstawieni z numerem jeden Chińczycy Chen Xu i Jin Ma. Ostatnio spotkali się 1 sierpnia w Londynie w turnieju olimpijskim. Po pasjonującej końcówce trzeciego seta reprezentanci Polski przegrali w ćwierćfinale 21:19, 16:21, 21:23. "Znamy naszych przeciwników bardzo dobrze. Wiemy, że musimy walczyć mądrze taktycznie. Jak najmniej dawać im możliwości ataku, bo w tym są mocni, szczególnie Chen Xu. Z drugiej strony, jeżeli będziemy się bronić tak, jak potrafimy, to nie musimy się niczego obawiać. Gdy gramy na pełnej koncentracji i szybkości, jesteśmy w stanie przeciwstawić się takim zawodnikom jak oni" - powiedział Mateusiak. Nie powiodło się natomiast innej polskiej parze. W pierwszej rundzie debla Łukasz Moreń (SKB Litpol Malow Suwałki) i Wojciech Szkudlarczyk (LKS Technik Głubczyce) przegrali po 33 minutach z Hirokatsu Hashimoto i Noriyasu Hiratą 16:21, 11:21. Japończycy zdobyli 15 punktów samymi smeczami i aż osiem grą na siatce, podczas gdy Polacy odpowiednio pięć i pięć. Denmark Open to jedna z pięciu imprez Super Series Premier; stanowi w przybliżeniu badmintonowy odpowiednik turnieju wielkoszlemowego w tenisie.