Z przebiegu pojedynku zwycięstwo Allena była jak najbardziej zasłużone. Zawodnik, który reprezentuje Irlandię Północną, był podczas tego meczu nastawiony bardzo ofensywnie, co przyniosło końcowy efekt. Już początek spotkania zapowiadał sensację. Allen zaczął od prowadzenia 4-0, a na przerwę po pierwszej sesji schodził prowadząc 6-3. Doherty, który też jest Irlandczykiem, tylko że z południa, odrobił straty doprowadzając do wyrównania 6-6, a następnie 7-7 i w dodatku wbijając najwyższego, jak na razie, breaka w tegorocznych mistrzostwach (135). Kolejne trzy partie wygrał jednak Allen i to on zagra w drugiej rundzie, gdzie jego przeciwnikiem będzie Walijczyk Matthew Stevens. Z takiego obrotu sprawy najbardziej na pewno cieszyli się jego partnerka życiowa Reanne Evans, mistrzyni świata kobiet i córeczka Lauren. Zadowolony też będzie prowadzący w prowizorycznym rankingu Graeme Dott. Szkot, który bronił tytułu, pożegnał się już z Sheffield, ale porażka Doherty'ego oznacza, iż ten nie wyprzedzi go w nim na zakończenie sezonu. I runda: Ken Doherty (Irlandia) - Mark Allen (Irlandia Północna) 7-10 6-92 (92), 27-95 (95), 13-93, 40-65, 55-17, 54-21, 4-88 (57), 63-50, 1-74 (74), 59-25, 74-22, 74-14, 15-82 (76), 135-0 (135), 16-110 (69), 43-76, 4-85 (50) Mark Williams (Walia) - Joe Swail (Irlandia Północna) 5-4 64-39, 68-23, 80-36, 72-14, 29-66 (59), 34-78 (53), 26-69 (62), 22-71 (71), 75-58 (Williams 52), dokończenie meczu o 20.00 15.30 Stephen Maguire (Szkocja) - Joe Perry (Anglia) 7-2 74-20 (66), 31-57, 79-51 (Maguire 64, Perry 51), 70-32 (58), 45-63, 92-13, 83-3 (83), 124-0 (124), 68-1 (68) Stephen Hendry (Szkocja) - David Gilbert (Anglia) 20.00 Stephen Lee (Anglia) - Mark Selby (Anglia)