Sebastian Gawroński w eliminacjach w skoku zajął szóste miejsce. Jego pierwsza próba została oceniona na 14,400 pkt., a druga na 14,566 pkt., co dało mu średnią 14,483 pkt. Najlepszy na tym przyrządzie był Artur Dawtjan z Armenii - 15,066 pkt. Pierwszy finał ME z Polakiem od 12 lat Tym samym w finale skoku, jaki został zaplanowany na niedzielę (16 kwietnia, godz. 12.00), zobaczymy - po raz pierwszy od 12 lat - Polaka. Ostatnimi naszymi reprezentantami, którzy pojawili się w finale ME byli w Berlinie w 2011 roku Marek Łyszczarz i Roman Kulesza. - Cieszę się, że mogłem to zmienić i w końcu wystąpię w finale mistrzostw Europy - powiedział nam Gawroński. Gawroński, który w 2019 roku wygrał zawody Pucharu Świata w skoku, zajął 38. miejsce w wieloboju. Do tego, by awansować do 24-oosobowego finału, zabrakło zdecydowanie wyższej noty na ćwiczeniach na koniu z łękami. Kacper Garnczarek zajął 44. miejsce, a Filip Sasnal był 58. Nasza drużyna została sklasyfikowana na 21. miejscu. Ostatnim polskim medalistą ME był w 2010 roku Adam Kierzkowski, który zdobył brąz w ćwiczeniach na poręczach. Dwa lata wcześniej mistrzem Europy w skoku był Leszek Blanik, obecny prezes Polskiego Związku Gimnastycznego, który na koncie ma także tytuł mistrza olimpijskiego (2008) i mistrza świata (2007).