Prezydent Brazylii, były robotnik branży metalowej, przebywający w Londynie na szczycie grupy państw G20, zwiedził miejsca igrzysk 2012 r. Zareklamował, niejako przy okazji, kandydaturę Rio de Janeiro, które mogłoby stać się pierwszym miastem Ameryki Łacińskiej goszczącym igrzyska olimpijskie. "Czas zdemokratyzować igrzyska. Kraje rozwijające się mają prawo gościć igrzyska. Ubiegamy się o letnie igrzyska. Ameryka Południowa ma prawo dostać te imprezę" - powiedział dziennikarzom prezydent po zwiedzeniu terenów wielkich, olimpijskich inwestycji budowlanych wschodniego Londynu. Dodał, że promował Rio podczas spotkania przywódców krajów rozwiniętych i Unii Europejskiej - G20 w Londynie.