Ustawa z dnia 20 marca 2009 roku nie przewidziała sytuacji, że z powodu zagrożenia epidemiologicznego liczba organizowanych imprez masowych będzie zmniejszona do minimum. Tak się jednak stało w 2020 roku, dlatego w sytuacji zagrożenia COVID-19 wszystkie jej zapisy są nadal aktualne i - jak wynika z informacji przedstawicieli resortu - generalnie przestrzegane. - Mieliśmy w tym roku zdecydowanie mniej imprez masowych niż poprzednio, oczywiście system działa sprawnie, ustawa daje organizatorom szereg instrumentów pozwalających w sytuacji pandemii skutecznie realizować i przestrzegać zaleceń dotyczących ograniczenia liczby uczestników - powiedział dyrektor Departamentu Porządku Publicznego MSWiA Mariusz Cichomski. Jak przypomniał, zgodnie z ustawą za bezpieczeństwo imprezy masowej odpowiada wyłącznie jej organizator, a nie policja i inne służby. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji w 2020 roku odnotowano bardzo poważny spadek liczby imprez masowych. Dotychczas odbyło się ich 1977, gdy w 2019 było... 7250. W tym roku w trakcie ich trwania policja ujawniła 146 przestępstw, rok temu było takich przypadków 1075. Także statystyka wykroczeń wskazuje, że rok 2020 był zdecydowanie spokojniejszy. Zarejestrowano 2139 takich zdarzeń, gdy rok temu było ich 9173. Imprez artystycznych (koncerty, spektakle, festiwale) w 2020 roku zgłoszono 526, a rok wcześniej było 3945 i uczestniczyło w nich ponad 65 tysięcy osób. W tym roku policja ujawniła tam dokonanie jedynie siedmiu przestępstw, gdy w 2019 - 436. Zdecydowanie mniej było także imprez sportowych, bez uwzględnienia meczów piłkarskich. Policja w tym roku zabezpieczała ich 1058, gdy rok wcześniej - 2264. Jak potwierdzili przedstawiciele policji, w tym roku odnotowano w ich trakcie tylko dziewięć przestępstw, gdy w 2019 - 36. Meczów piłkarskich zabezpieczanych przez policję w 2020 roku zarejestrowano 391, gdy w poprzednim 1046. W tym roku 40 z nich miało status podwyższonego ryzyka, gdy w 2019 aż 207. Ujawniono 130 przestępstw, gdy rok wcześniej miały miejsce 564 takie przypadki. W tym roku znacznie spadła także liczba wykroczeń. Zdaniem policji, cieszy, że w tym roku zatrzymano tylko czterech nieletnich sprawców, gdy w 2019 było ich 17. W dyskusji udział wzięli praktycznie tylko posłowie Marek Matuszewski (PiS) i Tomasz Zimoch (KO). Pierwszy z nich podziękował policji za sprawne działanie, dodał, że z roku na rok poziom bezpieczeństwa imprez masowych się poprawia. Zaproponował też, żeby zastanowić się nad zwiększeniem limitu maksymalnej obecności 300 osób, które aktualnie mogą przebywać w halach sportowych. Jak wskazywał, obiekty zamknięte - do siatkówki, koszykówki czy lodowiska kryte - generalnie są bezpieczne, nie ma bowiem informacji o pojawiających się tam zagrożeniach. Poseł zaproponował podniesienie limitu do 800 osób. Na temat limitu jednego tysiąca kibiców na stadionach piłkarskich, nie dyskutowano. W wystąpieniu posła Zimocha pojawiły się akcenty polityczne. Parlamentarzysta m.in. dopytywał się, czy policjanci po cywilnemu, którzy pałkami teleskopowymi próbowali "rozwiązać" jedną w manifestacji kobiet w Warszawie, tak samo skutecznie działają, gdy otrzymują informację o... tzw. ustawkach kibiców. Podniesiono także temat Stadionu Narodowego, pytano, czy jest szansa, aby na tym obiekcie, gdzie obecnie jest szpital, były rozgrywane mecze eliminacji piłkarskich mistrzostw świata 2022. Przedstawiciel PZPN potwierdził, że sprawa jest otwarta, decyzja zapadnie na początku przyszłego roku. Pierwsze spotkanie w roli gospodarza biało-czerwoni mają rozegrać 28 marca 2021. wha/ pp/