Początek meczu niespodziewanie dla 23-letniego Polaka. W pierwszym framie Stefanów wbił 53-punktowego breaka, zanim pomylił się na bili czerwonej. Następnie mieliśmy grę na odstawne, Selby zdobył jeden punkt, Polak również, ale potem nie trafił dość łatwej bili brązowej. Stefanów wrócił jednak do stołu i dołożył wystarczającą liczbę punktów, by wygrać frame'a i prowadzić 1-0 z obecnym mistrzem świata! Druga partia trwała ponad pół godziny. Polak prowadził 34-1, 67-1. Rywal nie dawał jednak za wygraną. Anglik pomału odrabiał straty i zrobiło się 22-67. Przy stanie 26-68 Selby wystawił bilę czerwoną pod kieszenią. Stefanów trafił, przeciwnik potrzebował więc już jednego snookera, ale następnie pomylił się na niebieskiej. Graliśmy więc dalej. Anglik walczył nawet, gdy był w potrzebie trzech snookerów, ale ostatecznie frame dla naszego snookerzysty, który prowadził już 2-0! Nie można powiedzieć, żeby Selby nie miał okazji. Na początku trzeciej partii dwa razy mógł rozpocząć większe punktowanie, ale skończyło się tylko na jednym "oczku". Co innego Stefanów, który był bardziej skuteczny przy swoich podejściach. Polak podszedł do stołu i wbił 38 punktów. Na tym zakończył, a potem w końcu odpalił aktualny mistrz świata. Mimo trudnego układu potrafił go skończyć, nie wbijając tylko ostatniej czarnej, i przegrywał już 1-2. Anglik się rozpędził. W czwartej partii wbił pierwszą "setkę" w tym spotkaniu, a jego break wyniósł 136 punktów. Po regulaminowej 15-minutowej przerwie piątego frame'a lepiej rozpoczął Stefanów. Wbił 19 punktów, po chwili spudłował czerwoną bilę, ale zaraz wrócił do stołu. W tym czasie rywal zdobył tylko "oczko". Polak wykorzystał szansę i choć dużą część breaka musiał budować na "niskich" kolorach, to ostatecznie wygrał partię 65-1. Kolejny frame był bez historii. Selby znowu popisał się wygrywającym podejściem, tym razem 113-punktowym. W siódmej partii pierwszy bardzo dobrą okazję miał Stefanów, który jednak spudłował bilę czerwoną przez cały stół i zostawił grę przeciwnikowi. Selby nie zmarnował szansy. Po raz kolejny zanotował wygrywające podejście, choć kilka razy musiał rozwiązywać problem z gorszym pozycjonowaniem. Zanotował trzecią "setkę" w meczu (126), ale dopiero po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie - 4-3. Ósmy frame od podejścia punktowego rozpoczął Polak, ale zebrał tylko pięć punktów. Potem do stołu podszedł aktualny mistrz świata, zapewniając sobie wygraną w meczu. Zrobił to w bardzo dobrym stylu, 87-punkotwym breakiem. Selby to jeden z najlepszych snookerzystów. Dwa razy był mistrzem świata, w sumie wygrał 10 ważnych rankingowych turniejów i trzy imprezy Masters. Pawo Adam Stefanów (Polska) - Mark Selby (Anglia) 3-5 70-14, 74-33, 38-62, 0-136, 65-1, 0-113, 0-126, 5-87