Jednym z końcowych etapów przygotowań do decydującej fazy rozgrywek była trzydniowa konsultacja szkoleniowa w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale. Żórawski miał tam do swojej dyspozycji niemal cały zespół. Zabrakło jedynie świeżo upieczonego taty - Łukasza Żórawskiego oraz Kamila Bobryka, który na kilka dni musiał polecieć do Francji. Szkoleniowiec mistrzów Polski nie krył zadowolenia z faktu, że na krótkim zgrupowaniu zespół zrealizował wszystko, co wcześniej zaplanowano. "Naszym głównym celem było dopracowanie taktyki i przyspieszenie gry, bo chcemy kibicom pokazać rugby nie tylko skuteczne, ale też widowiskowe. W Spale mieliśmy więc treningi techniczno-taktyczne i szybkościowe. Nie zabrakło też zajęć poprawiających siłę" - wyjaśnił Żórawski. Dodał, że ważnym elementem wyjazdu do Spały była też integracja zespołu przed najważniejszymi meczami sezonu. "Były żarty, dużo śmiechu i takie pozytywne rozluźnienie" - powiedział szkoleniowiec. Przed półfinałem atmosfera w łódzkim zespole jest bardzo dobra. Zawodnicy podkreślają, że są dobrze przygotowani i odpowiednio zmobilizowani przed meczem z lubelską ekipą. Nastroje dodatkowo poprawia statystyka. W tym sezonie Budowlani z Łodzi i Lublina grali już ze sobą trzy razy - dwa razy w lidze i raz w Pucharze Polski. Wszystkie spotkania wygrali łodzianie (29:10, 30:20, 26:20). W sobotę (początek o godz. 15) podopieczni Żórawskiego chcą zwyciężyć po raz czwarty i awansować do finału ekstraligi.