W pokazowym meczach wystąpili w Białymstoku medaliści igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i kontynentu: oprócz Jeana-Michela Saive'a, Szwed Joergen Persson, Francuz Jean-Philippe Gatien i Leszek Kucharski. W finałowym meczu Jean-Michel Saive, wicemistrz świata z 1993 roku i mistrz Europy z 1994 roku, który niedawno po raz 25. został mistrzem Belgii, pokonał 3:2 Joergena Perssona, mistrza świata z 1991 roku. W półfinałach Persson wygrał z Gatienem, a Saive z Kucharskim. Turniej zorganizowany został w Operze i Filharmonii Podlaskiej, tenisiści grali na stole ustawionym na jej scenie. I zapewnili widzom sportowe show najwyższej jakości. Zwłaszcza w finałowym meczu Persson i Saive praktycznie w każdej akcji pozwalali sobie na niecodzienne zagrania: długie obrony i efektowne ataki z kilku metrów za stołem, odbijanie piłeczki głową, skróty tuż za siatkę. W jednej z akcji Persson bronił się przed atakami Belga, siedząc (choć chyba raczej nie ze zmęczenia) na ziemi, gracze zamieniali się też w trakcie akcji stronami. Mecz zakończył efektowny atak Saive'a, w akcji w której wydawało się, że został zepchnięty do rozpaczliwej obrony. Na zakończenie turnieju Lucjan Błaszczyk wraz z Norbertem Stolickim pokazali, że grać w tenisa stołowego można nawet... żelazkiem czy talerzem, bo zawodnicy dali widzom pokaz pingpongowych tricków. Organizatorem imprezy był Wschodzący Białystok Superliga Tenisa Stołowego. Wśród zaproszonych gości była rodzina Andrzeja Grubby. "Takie momenty są wyjątkowo wzruszające, bo z jednej strony to upamiętnienie mojego męża, ale z drugiej to moment, w którym jest widoczne, że go nie ma wśród nas" - powiedziała żona wybitnego tenisisty stołowego, Lucyna Grubba. Grubba przyjaźnił się z każdym z uczestników białostockiego turnieju, a z Leszkiem Kucharskim tworzył niezapomniany duet. W 1987 roku zdobyli brązowy medal MŚ w Indiach. Na najniższym stopniu mistrzostw świata stał też w 1985 (z drużyną) i 1989 roku (indywidualnie). W dorobku ma też 12 krążków ME, w tym złoty w mikście (1982) z Holenderką Bettiną Vriesekoop. Wszyscy uczestnicy turnieju bardzo ciepło wspominali swoje relacje z Andrzejem Grubbą i cieszyli się z udziału w imprezie zorganizowanej ku jego pamięci. "Mam tylko dobre wspomnienia, był wspaniałym przyjacielem, zawsze grał fair, mieliśmy wiele dobrych meczów w trakcie naszej kariery" - mówił Persson. I przypomniał, że czasem grywali z Andrzejem Grubbą w jednej drużynie, jak podczas zawodów Europa kontra Azja. "Tęsknimy za nim bardzo, więc miło być tutaj i go wspominać" - dodał Szwed. "Był dżentelmenem tenisa stołowego" - dodał Francuz Jean-Philippe Gatien i wspominał, że Grubba bardzo mu przed laty pomógł, jako młodemu, wówczas 18-19-letniemu zawodnikowi, partnerowi w parze deblowej. Jean-Michel Saive także wspomniał o pomocy, jaką otrzymał od starszego kolegi, mówił o tym, jak go naśladował i czerpał z tego doświadczenia. "Jego gra była interesująca dla widzów, bo robił dla nich show. Staram się trochę to kopiować" - dodał zwycięzca turnieju w Białymstoku. Leszek Kucharski zwrócił uwagę, że z Andrzejem Grubbą nawet na treningach zawsze grali "o coś", a rywalizacja pozwalała im wspiąć się na szczyt umiejętności.