Kontrkandydatem Holendra był Lutz Reiher, który jednak nie zjawił się w Poznaniu na rozmowach. Już wcześniej okazało się, że finansowe oczekiwania Niemca przekraczają możliwości związku. "Jego żądania były na poziomie piłki nożnej" - powiedział prezes PZHT Andrzej Grzelak, który pełnił również funkcję przewodniczącego komisji konkursowej. 35-letni Dirks już przed dwoma laty startował w konkursie na stanowisko selekcjonera reprezentacji. Wówczas strony nie porozumiały się w kwestii terminu rozpoczęcia pracy. Tym razem żadnych rozbieżności już nie było - Holender podejmie pracę od 1 kwietnia. Uzgodniono również szczegóły finansowe. "To młody trener, ale posiadający już spore doświadczenie. To przedstawiciel dobrej holenderskiej szkoły. Posiada najwyższe kwalifikacje, jakie są dostępne w tym kraju. Myślę, że jest człowiekiem głodnym sukcesu, który chce się pokazać na arenie międzynarodowej. Ma ciekawe propozycje dotyczące pracy z kadrą" - ocenił nowego trenera Grzelak. Dirks prowadził m.in. drugoligowe drużyny holenderskie oraz występujący w ekstraklasie zespół Oranje Zwart. Był również członkiem sztabu szkoleniowego reprezentacji młodzieżowych Holandii. "Był doskonale przygotowany do konkursu, bardzo poważnie go potraktował. Byłem mile zaskoczony. Myślę, że nie będzie też żadnej bariery językowej. Szkoleniowiec włada biegle niemieckim i angielskim" - dodał prezes związku. Dirks w roli selekcjonera reprezentacji Polski zadebiutuje prawdopodobnie 1 maja w Gąsawie. Rywal "Biało-czerwonych" nie jest jeszcze znany.