Na razie jedynym polskim badmintonistą, który wywalczył awans do pekińskiej olimpiady, jest singlista Przemysław Wacha, który ostatnio jako jedyny Europejczyk dotarł do półfinału Swiss Open, turnieju z najwyżej dotowanego cyklu Super Series. - Mierzymy wysoko, w Pekinie realny jest nawet medal - ocenił swoje olimpijskie szanse Wacha - Potwierdziłem już przecież, że mogę wygrywać z najlepszymi. Dotarłem wysoko nie tylko w Szwajcarii, ale także w zeszłym roku w China Open. O awans do igrzysk w Pekinie walczy jeszcze czworo polskich badmintonistów w trzech konkurencjach. W deblach Michał Łogosz z Robertem Mateusiakiem i Kamila Augustyn z Nadieżdą Kostiuczyk oraz w mikście Mateusiak z Kostiuczyk. Ci zawodnicy są blisko olimpijskiego miejsca, ale muszą zdobywać jeszcze punkty, aby zapewnić sobie miejsce w czołowej 16 światowego rankingu i prawo wyjazdu do stolicy Chin. Szans będą szukać w Polish Open, kwietniowych mistrzostwach Europy w Danii oraz w Indian Open. - To właściwie cud, że przy tak małej ilości osób uprawiających w Polsce tę dyscyplinę sportu wasz kraj ma takie osiągnięcia - powiedział Kim Young Man, koreański trener asystujący od stycznia tego roku przy szkoleniu polskiej reprezentacji. Trener z Korei Płd. będzie zajmował się polskimi zawodnikami co najmniej co zakończenia igrzysk w Pekinie. Polski Związek Badmintona zdecydował się kontynuować z nim współpracę przez tych kilka miesięcy i wszystko wskazuje na to, że obie strony są zadowolone. - Nasza współpraca bardzo dobrze się układa - skomentowała trenerka polskiej kadry Klaudia Majorova - Nasz gość z Korei wnosi bardzo dużo pod względem technicznym. Rozumie nasze problemy, zdaje sobie sprawę, że w Europie jest zupełnie inna mentalność niż w Azji. - W kontekście igrzysk wszystko jest możliwe - powiedział Kim Young Man - Klaudia Majorova jest jednym z najlepszych trenerów na świecie. Muszę jednak przyznać, że w waszym kraju jest zbyt mała baza szkoleniowa. W Azji w każdej konkurencji jest osobny trener, w Polsce jest zupełnie inaczej. Gdybym miał zajmować się całą polską reprezentacją, na pewno nie podołałbym temu zadaniu. Chęć udziału w Polish Open wyraziło około 300 badmintonistów z 51 krajów. Udział zapowiedziały takie potęgi w tej dyscyplinie jak Korea Płd., Indonezja, Malezja, Dania, Anglia.