Podekscytowany wtorkowym spotkaniem z Fergusonem w Gleneagles był przede wszystkim Rory McIlroy z Irlandii Północnej. Lider rankingu golfistów prywatnie jest zagorzałym kibicem "Czerwonych Diabłów". - Po prostu tam siedziałem i wpatrywałem się w niego. Nie mogłem oderwać od niego oczu. To człowiek, który potrafi zainspirować i ma autorytet. W pokoju panowała całkowita cisza, wszyscy go słuchali - relacjonował McIlroy. Ferguson najpierw wygłosił przemowę, a następnie odpowiadał na pytania. Manchester pod jego wodzą nieraz zdobywał przesądzające o zwycięstwie bramki w końcówce meczu i do tego nawiązał słynny trener podczas rozmowy z golfistami. Jak podkreślił Hiszpan Sergio Garcia, głównymi tematami wystąpienia charyzmatycznego Szkota było duże znaczenie ciężkiej pracy, pewności siebie, wiary we własne umiejętności oraz niepoddawanie się nawet w trudnych sytuacjach. Na polu w Gleneagles we wtorek rozpoczęła się 40. edycja turnieju o Puchar Rydera (Ryder Cup). Przez pierwsze trzy dni odbywają się treningi, a walka o jedno z najbardziej prestiżowych trofeów w golfie zakończy się w niedzielę.