Mirosław w półfinale rywalizacji, gdzie mierzyła się z inną naszą reprezentantką - nową mistrzynią, Natalią Kałucką - odpadła od ściany. W boju o trzecie miejsce pokonała Jekaterinę Baraszczuk i ostatecznie zdobyła brązowy medal, który pozostawił u niej jednak poczucie niedosytu. Aleksandra Mirosław z poczuciem niedosytu - Start ten przegrałam przede wszystkim w głowie - napisała, podsumowując swój występ w mediach społecznościowych. Jak podkreśliła, po igrzyskach olimpijskich, w których zajęła czwarte miejsce, bijąc "przy okazji" rekord świata, nie mogła odpowiednio nastawić się psychicznie. - Wczoraj (w czwartek - przyp.red.) byłam zdecydowanie najszybsza, ale z doświadczenia wiem, że czasówki nie zawsze wygrywa najszybszy, a ten kto biega równo - dodała, gratulując zdobycia złota swojej rodaczce. TC