Dla Polaków ten wybór był zaskoczeniem. W sobotę wieczorem nazwisko Meronk pojawiło się wśród najchętniej wyszukiwanych w kraju. To tylko pokazuje jak trudną drogę przeszedł ten 29-letni sportowiec, by docenione zostały jego osiągnięcia w jednym z najważniejszych sportów na świecie. Piłka nożna, skoki narciarskie, było nawet polo na rowerach Gdyby poszedł w ślady taty, to zostałby siatkarzem. Jego ojciec w latach 70. i 80. uprawiał siatkówkę na ligowym poziomie. Adrian, choć i ten sport uprawiał, to nie ograniczył się tylko do występów na parkiecie. - W moim dzieciństwie nie było dnia bez sportu - wspominał najlepszy polski golfista. W podpoznańskich Pniewach, gdzie się wychowywał, musiał grać w piłkę nożną. Tam w latach 90. istniał występujący w ekstraklasie przez sezon klub Sokół Pniewy. W jego barwach występował w młodszych kategoriach wiekowych. Ale z kolegami i rodziną uprawiał praktycznie każdy sport. - Po szkole spędzaliśmy aktywnie czas. A to pięciogodzinna wycieczka na rowerach, a to budowanie skoczni narciarskiej na podwórku, która pozwoliła nam nawet na trzymetrowe skoki, a to... polo na rowerach. Bywaliśmy mocno kreatywni. Z poważniejszego sportu to mile wspominam "Czwartki Lekkoatletyczne" - skakałem wzwyż i biegałem na 300 metrów. Całą podstawówkę grałem w piłkę nożną w Sokole Pniewy, byłem także w szkolnej reprezentacji koszykarskiej i siatkarskiej, rywalizując na poziomie wojewódzkim - opowiadał. Dojeżdżał 200 km na pole golfowe, by trenować Do golfa namówił go tata. Sam grywał w Niemczech, gdzie mieszkał przez pewien czas. Na wakacjach zabierał na pola golfowe syna. Po to, żeby go pilnować i żeby ten się bawił. I tak to się zaczęło. W Polsce uprawianie golfa, szczególnie na początku XXI wieku to droga przez mękę i raczej rekreacja niż zawodowstwo. W Pniewach ani w pobliżu tej miejscowości nie było pola golfowego. Meronk jeździł do Binowa pod Szczecinem, aby trenować. 200 kilometrów, ponad dwie godziny jazdy i tak czasami dwa, trzy razy w tygodniu. Po podstawówce, kiedy golf stał się sportem numer 1 u Meronków, rodzina przeprowadziła się do Wrocławia. Było łatwiej. W pobliżu było 18-dołkowe pole golfowe. Rozpoczęło się poważne granie w Toya Golf Club. Ale mieszkając w Polsce nie da się zrobić kariery w golfie. Nie ma z kim rywalizować. Pola już są, ale klimat nie pozwala na to, by trenować na nich przez cały rok. Przełomem w życiu Meronka był więc wyjazd na studia do Stanów Zjednoczonych. Nauka w East Tenneesse State University pozwoliła mu równocześnie na występy w silnej lidze uniwersyteckiej NCAA. Przyznaje dziś, że dzięki wyborowi studiów w USA jest teraz tak wysoko. Pierwszy Polak, który wygrywa zawody European Open Zawodowcem stał się w 2016 roku, w wieku 23 lat, tuż po ukończeniu studiów. Stopniowo poprawiał swoją pozycję. Od 2020 roku gra w European Tour. Czym jest European Tour? To jedna z dwóch obok amerykańskiego cyklu PGA Tour najważniejszych lig golfowych świata. - Porównując do tenisa to tak, jakby awansować do ATP, a odnosząc mój sukces do piłki nożnej to tak, jakby znaleźć się w Lidze Mistrzów - opisywał Meronk kilka lat temu golfową hierarchię w rozmowie z "Forum Trenera". W lipcu wygrał Horizon Irish Open, imprezę zaliczaną właśnie do European Tour. Jest pierwszym Polakiem, który zwyciężył w zawodach tej rangi. W grudniu triumfował w ISPS Handa Australian Open, również należącym do European Tour, ale już klasyfikowanym do cyklu kalendarzowego w 2023 roku. Dwukrotnie brał udział w golfowych turniejach wielkoszlemowych - w ubiegłym roku w US Open i w tym roku w British Open w mitycznym dla golfa polu Old Course w St. Andrews i przeszedł tzw. "Cut", czyli awansował do finałowych rund. Ostatecznie, zajął bardzo wysokie 42. miejsce. W golfie, który ma miliony fanów na świecie staje się coraz bardziej znanym zawodnikiem. Teraz poznają go Polacy. Olgierd Kwiatkowski