"Wild Oats XI" wygrał ubiegłoroczną, 68. edycję regat i był faworytem także w tym roku. Od startu prowadził jednak "Perpetual Loyal" ze skipperem Anthonym Bellem. To właśnie on w 2011 roku poprowadził "Investec Loyal" do niespodziewanego zwycięstwa nad "Wild Oats". "Perpetual Loyal" był lepszy przy słabych wiatrach, jednak gdy warunki zrobiły się sztormowe "Wild Oats XI" okazał się znacznie szybszy - po ok. 30 godzinach rywalizacji ma ponad osiem mil przewagi nad rywalem. Trzeci jest "Ragamuffin 100" - 16 mil straty do lidera. Pierwsza jednostka spodziewana jest na mecie w niedzielę przed południem czasu miejscowego. Jeśli będzie to "Wild Oats XI", odniesie siódme zwycięstwo i wyrówna rekord jachtu "Morna", później przemianowanego na "Kurrewa IV". W ostatniej edycji najszybciej dystans liczący 628 mil (w linii prostej) pokonał "Wild Oats XI". Rok temu właściciel Robert Oatley i kapitan Mark Richards, który dowodzi osiemnastoosobową załogą także obecnie, odebrali trzy trofea, w tym główne Tattersall's Cup za zwycięstwo w 68. edycji. Ponadto otrzymali puchary za najszybsze pokonanie trasy oraz poprawienie rekordu o 17 minut i dwie sekundy, wynikiem 1 dzień 18 godzin 23 minuty i 12 sekund. Regaty są bardzo znane m.in. z powodu trudnych warunków żeglugi. W 1998 roku huragan przyniósł tragiczne skutki - sześć osób walkę z żywiołem przypłaciło życiem. Spośród 115 załóg aż 71 wycofało się, siedem opuściło łodzie, a pięć jachtów zatonęło. Z kolei rywalizacja w 2009 roku była dla żeglarzy najbardziej frustrującą w historii, głównie z powodu słabego wiatru, który towarzyszył flocie 100 jachtów. Po raz pierwszy regaty Sydney-Hobart rozegrano w 1945 roku. Ich pomysłodawca, oficer Royal Navy John Illingworth chciał, by wielka impreza żeglarska pomogła otrząsnąć się Australijczykom z koszmaru wojennego, a zarazem stanowiła początek tworzenia nowoczesnego jachtingu. Przez wiele lat wyścigi na Morzu Tasmana były najważniejszymi regatami Southern Cross Cup.