Olek Doba to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich podróżników ostatnich lat. Charakterystyczny starszy pan z długą brodą zasłynął swoim zamiłowaniem do dalekich wypraw kajakiem. Jeszcze jako człowiek aktywny zawodowo, kilkadziesiąt lat temu, przepłynął całą Polskę z Podkarpacia na Pomorze Zachodnie. Kiedy przeszedł na emeryturę, nie musiał martwić się o urlop i pozwalał sobie na coraz dalsze wyprawy. Jego podróżniczym opus magnum stały się samotne ekspedycje transatlantyckie. Odbył ich łącznie trzy, za każdym razem obierając inną trasę. - Czy ja wyglądam na wariata? Jak patrzę w lustro, to taki normalny, radosny człowiek... Ja zresztą nie wiem, jak wariat wygląda. Zawsze byłem radosny i wesoły. Być może niektórzy, kiedy widzą, co robię, mają mnie za wariata. A mnie się po prostu nie chce tracić czasu na siedzenie w domu. Wolę wziąć kajak i popływać - mówił w swoim stylu w wywiadzie udzielonym przed laty Interii. Kajak Olka Doby zasili wystawę MCN w Szczecinie Doba zmarł w lutym 2021 roku na Kilimandżaro. Spełniał kolejne ze swoich marzeń - tym razem o zdobyciu najwyższego szczytu Afryki. Swój plan zrealizował, stanął na dachu Czarnego Lądu. Zasłabł podczas drogi powrotnej. Nie obudził się już nigdy. Przyczyną zgonu był najprawdopodobniej obrzęk płuc, którego Olek nabawił się na wysokości kilku tysięcy metrów. Jego śmierć odbiła się w Polsce głośnym echem. Szczególnie na Pomorzu Zachodnim, gdzie podróżnik mieszkał na co dzień. Większe i mniejsze miejscowości w województwie na różne sposoby postanowiły uczcić pamięć po Dobie. Pojawiały się więc place, pomniki czy nagrody jego imienia. Włodarze powstającego w Szczecinie Morskiego Centrum Nauki postanowili natomiast poświęcić część ekspozycji historii podróżnika. Kilka miesięcy po jego śmierci poinformowano, że w muzeum będzie stanowisko z multimedialną projekcją, na której Doba opowiada o swojej technice wiosłowania. Na tym jednak nie koniec. Przed kilkoma dniami obwieszczono, że w Morskim Centrum Nauki pojawi się także oryginalny kajak, który trzykrotnie służył Olkowi na Atlantyku. - Aleksander Doba rozsławił Szczecin, Police, Pomorze Zachodnie na cały świat. Ofert zakupu jego kajaka było kilka, natomiast małżonka podróżnika była zdeterminowana do tego, aby został on w Szczecinie. W najbliższym czasie będzie montowany w Morskim Centrum Nauki - powiedział dyrektor placówki, Witold Jabłoński. Kajak kosztował muzeum blisko 300 tysięcy złotych. Włodarze MCN wierzą jednak, że to inwestycja warta swojej ceny. Jednostka ma siedem metrów długości, metr szerokości i waży 750 kilogramów. Zbudowana jest z włókna węglowego, a projektowana była specjalnie dla Olka Doby. - Jest to wyjątkowy kajak, wymyślony i zaprojektowany specjalnie dla mnie i z myślą o takich wyprawach. Ma dwie podstawowe cechy: jest niezatapialny i nie może pływać dnem do góry. W moim kajaku mogę czuć się bezpiecznie - mówił o nim użytkownik. Morskie Centrum Nauki nadal jest w trakcie budowy. Pierwotnie muzeum miało zostać otwarte we wrześniu, ale już wiadomo, że terminu nie uda się dotrzymać. Według nowych założeń, pierwsi zwiedzający wejdą do środka na przełomie 2022 i 2023 roku. Jakub Żelepień, Interia