Wrócił temat wypadku Baumgartnera. Prokuratura ustaliła przyczynę śmierci
W drugiej połowie lipca na moment zatrzymał się niemal cały sportowy świat. Życie w tragicznym wypadku stracił wtedy Felix Baumgartner. Sportowiec ekstremalny, znany między innymi ze słynnego skoku ze stratosfery, rozbił się paralotnią we Włoszech. Nieco ponad trzy miesiące później poznaliśmy oficjalną przyczynę śmierci Austriaka. Głos zabrała prokuratura. Jednocześnie niebawem ma zostać umorzone postępowanie.

Felix Baumgartner był bez wątpienia jednym z najpopularniejszych na świecie sportowców ekstremalnych. Największą sławę dał mu wyczyn z października 2012, gdy w specjalnym balonie wzniósł się na wysokość prawie czterdziestu kilometrów, a następnie skoczył ze spadochronem. Do dziś nikt nie zrobił czegoś podobnego, wobec czego Austriak stał się prawdziwym celebrytą. W późniejszych latach gościł na wielu ważnych wydarzeniach, choćby na wyścigach Formuły 1. Ponadto kontynuował ekstremalne wyzwania. Misja z drugiej połowy lipca tego roku niestety zakończyła się najgorzej jak tylko się da.
We Włoszech doszło do poważnego wypadku paralotni, którą leciał 56-latek. Felix Baumgartner uderzył o ziemię z ogromną siłą i zginął na miejscu. Podczas gdy do jego najbliższych spływały kondolencje z całego świata, eksperci zaczęli prace nad ustaleniem przyczyn katastrofy. Początkowo pojawiały się informacje o zawale serca. Na początku października głos zabrała prokuratura. Wieściami podzielił się "bild.de".
Felix Baumgartner zginął przez błąd ludzki. To dlatego doszło do tragedii we Włoszech
"Teraz jest jasne: wypadek Baumgartnera był spowodowany błędem ludzkim" - napisał niemiecki portal. "Nastąpiła gwałtowna utrata wysokości, gdy rozpoczęło się spiralne nurkowanie, a Baumgartner nie był w stanie wyprowadzić spadochronu ze spirali" - przyznał prokurator Raffaele Iannella. W dalszej części artykułu autor materiału wyjaśnia, że Austriak nie zastosował odpowiedniej techniki, aby odzyskać kontrolę. "Doprowadziło to do utraty kontroli nad samolotem i niemożności wyjścia ze spirali" - dodał Iannella.
Prawdopodobnie na tym zakończy się postępowanie, ponieważ prokuratura złożyła wniosek o umorzenie sprawy. Odpowiedni raport trafił już do rodziny sportowca. "Po wypadku śledczy sprowadzili z Rzymu biegłego do Fermo, aby ustalić przyczynę wypadku. Teraz została ona ustalona - i daje pogrążonym w żałobie pewność" - podsumowali niemieccy dziennikarze.












