Tyle pieniędzy stracił Tomasz Hajto. To nie żart. "Było mnie stać"
Po zakończeniu piłkarskiej kariery Tomasz Hajto stał się ekspertem, który nie boi się wygłaszać mocnych, czasami kontrowersyjnych opinii. W ten sam sposób 53-latek potrafi mówić o własnym życiu. Podczas rozmowy w podcascie "Żurnalisty" w 2023 roku ujawnił, ile pieniędzy przegrał w kasynie. - Lubiłem adrenalinę - mówił.

Na przełomie XX i XXI wieku Tomasz Hajto należał do garstki polskich piłkarzy, którzy występowali za granicą w rozpoznawalnych klubach. Po odejściu z Górnika Zabrze wychowanek Hutnika Kraków reprezentował barwy niemieckich: MSV Duisburg, FC Schalke 04 oraz 1.FC Nuernberg.
Po przygodzie na angielskich boiskach wrócił do Polski. Jego ostatnim pracodawcą był ŁKS Łódź. Później przyszedł czas na karierę trenerską. Hajto zarządzał kolejno LUKS-em Gomunice, Jagiellonią Białystok i GKS-em Tychy. Od 2015 roku na pełen etat jest już piłkarskim ekspertem.
To tam Tomasz Hajto stracił najwięcej. Miliony przepuszczone w 15 lat
Czasami 53-latek pojawia się w miejscach, gdzie rozmowy nie dotyczą jedynie kwestii sportowych. Dwa lata temu zagościł w podcascie "Żurnalisty", gdzie bardzo szczerze opowiedział o wielu etapach swojego życia.
Tomasz Hajto nie ukrywał, że w jednym z nich nie stronił od... hazardu. Był częstym bywalcem kasyn, gdzie stracił mnóstwo pieniędzy. O jakiej kwocie mowa?
Sześć - siedem milionów złotych przez 15 lat
- Jak skończyłem grać w piłkę, to miałem takie dwa lata, kiedy czasami pochodziłem sobie tam częściej. Ale to nie było tak, że codziennie... - tłumaczył. Z jakiego powodu 61-krotny reprezentant Polski odwiedzał tego typu miejsca?
- Lubiłem adrenalinę. Stać mnie na to było. Chodziłem za swoje, to sobie szedłem raz na pół roku i lubiłem grubo zagrać. Raz może tak przesadziłem w Warszawie. Poniosły mnie emocje i poszalałem w Marriocie na VIP-ie. W dobę - z moimi pieniędzmi - przegrałem z pół miliona - mówił.
Co ciekawe, Hajto przyznał, że "takie pieniądze nie robiły na nim wrażenia". - Ja wtedy tyle zarabiałem... Najgorsze było to, że 200 tysięcy przegrałem swoich, a 300 wziąłem od lichwy - opowiadał z nonszalancją.
Wydaje się, że dużo większe problemy z hazardem miał Kamil Grosicki. - Nie życzę nikomu, żeby przechodził taki proces, jak ja. Trzeba dojść do momentu, w którym butelka staje się pusta. Nie są potrzebne żadne terapie, tylko ty sam musisz zrozumieć i wyczuć czas, aby to zakończyć. I ja go wyczułem - mówił niegdyś piłkarz Pogoni Szczecin.
Jeśli odczuwasz u siebie symptomy uzależnienia, natychmiast skonsultuj się ze specjalistą lub poinformuj o tym bliskich.







![Czerwona kartka za "cios karate". Sędzia nie miał wątpliwości [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LXIID5EMXUGQA-C401.webp)




![O której mecz Polska - Rumunia w Billie Jean King Cup? [TRANSMISJA]](https://i.iplsc.com/000LXF9NTC83TX75-C401.webp)
