Szczęsny dowiedział się o obecności ojca w swoim filmie. Błyskawiczna reakcja
W piątek 10 października miała miejsce premiera filmu pt. "Szczęsny", w którym przedstawiona została historia Wojciecha Szczęsnego. Jednym z wątków produkcji jest trudna relacja bramkarza Barcelony z ojcem Maciejem. Jak 35-latek zareagował, kiedy dowiedział się, że Szczęsny senior również pojawi się w jego filmie? - To część jego historii, nie było mowy o pominięciu - mówi Kacper Sawicki, producent kreatywny.

Konflikt Wojciecha i Macieja Szczęsnego trwa już wiele lat. Obie strony niezbyt chętnie mówią o nich w mediach, jednak w ostatnich dniach tego tematu uniknąć się nie dało. Wszystko za sprawą premiery filmu poświęconego legendarnemu już bramkarzowi reprezentacji Polski, Arsenalu, Romy, Juventusu i Barcelony.
Wątek relacji ojca i syna nie mógł być pominięty przez producentów filmu. Nie da się ukryć, że jest ona toksyczna, niezdrowa. - Myślę, że życie to jest długi film. Ja dzisiaj tu nie widzę happy endu. Mi na dzień dzisiejszy nie zależy, żeby te relacje się zmieniły. Szczerze... jest mi trochę wstyd to mówić, bo to mój ojciec, ale mi jest nawet całkiem dobrze z tą sytuacją - mówił aktywny piłkarz w podcascie "WojewódzkiKędzierski".
Ojciec Szczęsnego wystąpił w filmie syna. Oto reakcja bramkarza Barcelony
Teoretycznie można było przypuszczać, że ze względu na spór 35-latek nie będzie życzył sobie, aby Maciej Szczęsny wystąpił w jego filmie. Rzeczywistość była jednak zupełnie inna.
- Z Maciejem o udziale w filmie rozmawiałem kilka miesięcy i właściwie chyba w dziesiątym miesiącu tych naszych rozmów uzgodniliśmy jego udział - opowiadał w rozmowie z portalem "WP SportoweFakty" Kacper Sawicki, producent kreatywny. - Wojtek chciał, żeby był ten wątek. To część jego historii, nie było mowy o pominięciu. Widz powinien obejrzeć i spróbować zrozumieć, dlaczego ta relacja się urwała. Dodam, że w ogóle nie wyobrażaliśmy sobie, by opowiadać o tym bez dania szansy do opowieści obu stronom - dodał.
Jak Wojciech Szczęsny zareagował na taki pomysł twórcy filmu? - W sierpniu 2023 powiedziałem: "Wojtek, zależy mi, by w filmie pojawił się twój ojciec". Odpowiedział: "To jest twój film i będziesz zapraszał, kogo chcesz" - odparł krótko ówczesny zawodnik Juventusu.
Sawicki udzielił również wywiadu Interii Sport, w którym także poruszył wątek obecności Szczęsnego seniora w produkcji. - Widzowie sami ocenią, jak relacja ojca z synem została przez nas pokazana. Ja mam jednak przekonanie, że daliśmy obu stronom przestrzeń, aby przedstawić swoją wersję wydarzeń. Jako twórcy nie zajmujemy stanowiska (...) Myślę, że zaufał (Maciej Szczęsny - red.) w nasz obiektywizm. Może po prostu dojrzał do tej decyzji - mówił.
Na pytanie o "happy end" całej historii odpowiedział: - Wiesz, takie rzeczy zdarzają się w filmach fabularnych. W dokumencie znacznie o to trudniej. Tym bardziej że - jak sądzę - ani jeden, ani drugi nie chciałby, aby pojednanie odbyło się przed kamerą.














