Sensacja w Krakowie. Finał bez Aleksandry Mirosław. Polskie starcie o medal
Niedziela przyniosła wielką gratkę dla polskich fanów wspinaczki sportowej na czas - krótko po godz. 12.00 rozpoczęły się bowiem finały kolejnej odsłony Pucharu Świata, która tym razem odbywała się na pięknym krakowskim Rynku Głównym. W zmaganiach pań nie zabrakło tu Aleksandry Mirosław oraz sióstr Kałuckich i... doszło aż do dwóch "biało-czerwonych" starć, przy czym drugie z nich decydowało o tym, komu miał przypaść brązowy medal.

Wspinaczka sportowa na czas to dyscyplina stale zyskująca na popularności w kraju nad Wisłą, a teraz otrzymała ona kolejny impuls dla rozwoju zainteresowania nią w Polsce - nasz kraj bowiem po raz pierwszy w historii stał się gospodarzem jednej z odsłon Pucharu Świata.
Światowa czołówka zawitała do Krakowa, gdzie w sobotę 5 lipca odbyły się kwalifikacje do głównej części zmagań - wśród panów niestety żaden z "Biało-Czerwonych" nie zdołał przedrzeć się do czołowej szesnastki (czyli, innymi słowy, do drabinki głównej), natomiast wśród pań prawdziwy popisy dały Aleksandra Mirosław i Natalia Kałucka (1. i 2. lokata), a bardzo dobry rezultat odnotowała też Aleksandra Kałucka (7. pozycja). Tym samym nazajutrz ruszyły one do walki w finałach...
Mirosław i siostry Kałuckie w akcji w Krakowie. Puchar Świata zawitał do Polski
Te rozpoczęły się krótko po tym, jak w południe wybrzmiały ostatnie dźwięki hejnału mariackiego - a wszystko zaczęło się w tym przypadku od etapu 1/8 finału. Na pierwszy ogień poszedł występ Mirosław, która zmierzyła się z Hiszpanką Carlą Martinez Vidal i pokonała ją bez najmniejszego problemu notując czas 06,53 s.
Następnie Natalia Kałucka pokonała Indonezyjkę Puję Lestari uzyskując wynik 06,85 s - choć Polka na początku popełniła drobny błąd, to jej rywalka w dalszej fazie również nie uniknęła wpadki i to rozstrzygnęło sprawę.
Aleksandra Kałucka tymczasem weszła w zmagania mocno niepewnie - czas 09,45 s jednak wystarczył do tego, by pokonać Chinkę Mengli Zhang, która już na samym początku rywalizacji zupełnie się pogubiła i nie zdołała już nadrobić dystansu dzielącego jej od 23-latki.
Tym samym do ćwierćfinałów przeszedł komplet Polek - a w tej fazie Aleksandra Mirosław starła się z przedstawicielką Chin Yumei Qin i po raz kolejny nie dała szans przeciwniczce uzyskując 06,58 s - choć należy przyznać, że jej oponentka przez pewien czas skutecznie dotrzymywała kroku złotej medalistce ostatnich IO.
Siostry Kałuckie tymczasem... zmierzyły się ze sobą - i tutaj z przejścia do kolejnej fazy cieszyła się Natalia, a wszystko dzięki... falstarcie ze strony Aleksandry, który eliminował ją automatycznie z dalszych zmagań.
W półfinale Mirosław zmierzyła się z Amerykanką Emmą Hunt i... niestety to przedstawicielka USA była górą dosłownie o włos (06,457 s vs 06,5 s). Kałucka z kolei uległa Indonezyjce Desak Made Ricie Kusumie Dewi (06,55 s vs 06,28 s). Tym samym miało dojść do "biało-czerwonego" starcia o brąz.
W nim zatriumfowała Mirosław, która uzyskała czas 06,36 s, podczas gdy jej przeciwniczka uzyskała czas 06,64 s. Później zaś Dewi wyraźnie pokonała Hunt po pomyłce Amerykanki - skończyło się przy stanie 06,27 s vs 07,56 s.
To zaś oznaczało, że Indonezja zdominowała rywalizację - wśród panów dwa pierwsze miejsca zdobyli bowiem reprezentanci tego azjatyckiego kraju,
Puchar Świata we wspinaczce sportowej na czas. Rywalizacja przeniesie się niebawem do Francji
Rywalizację w Pucharze Świata we wspinaczce sportowej, jeśli mowa konkretnie o wspinaczce na czas, podzielono na sześć odsłon - po krakowskich zmaganiach czekać nas będzie jeszcze współzawodnictwo we francuskim Chamonix (11-12 lipca) oraz w Guiyangu (12-13 września).

