Przykre wyznanie taty 14-letniego Michała Szubarczyka. "Ludzie pukali się w czoło"
Świetny występ Michała Szubarczyka w prestiżowym turnieju UK Championship w snookerze odbija się głośnym echem. 14-latek podbił serca kibiców i talentem aż zadziwił świat. Cieszy się z tego trener i ojciec Michała, Kamil Szubarczyk. Jeszcze zanim syn podszedł do stołu, zdecydował się na gorzkie wyznaje. Okazuje się, że stosunkowo niedawno mało kto dowierzał w realizację ambitnych sportowych planów Szubarczyków.

Od kilku dni o Michale Szubarczyku jest naprawdę głośno. I całkiem słusznie. 14-latek podbił serca kibiców, świetnie radząc sobie przy snookerowym stole w Wielkiej Brytanii. Podczas rundy eliminacyjnej UK Championship odprawił z kwitkiem najpierw legendarnego Jimmy'ego White'a (6:2), a następnie 62. w światowym rankingu Jordana Browna (6:4).
Polaka zastopował dopiero wysoko notowany (35.) Taj Noppon Saengkham, choć i w tym starciu Michał tanio skóry nie sprzedał. Ostatecznie przegrał 3:6, ale pozostawił po sobie niesamowite wrażenie i dał poznać się także tym, którzy na co dzień nie interesują się snookerem.
Po wszystkim opublikował w mediach społecznościowych wpis. Udostępnił swoje zdjęcie z restauracji, przy suto zastawionym stole, i zażartował, nawiązując i do jedzenia i do tego, co wydarzyło się podczas zawodów.
Dwaj upieczeni wyśmienicie, trzeci się lekko spalił. A miałem go na widelcu. Narobiłem Wam smaka, co?
"Dziękuję za wsparcie, ponoć niektórzy prawie stracili pracę, żeby oglądać moje mecze. Mega doświadczenie! Pograłbym w snookera..." - dorzucił.
Wcześniej pewnymi spostrzeżeniami podzielił się jego ojciec i trener, Kamil Szubarczyk. Okazuje się, że nie wszyscy wierzyli w Michała i jego wielki sportowy sukces.
Kamil Szubarczyk o reakcji ludzi na plany syna. Mało kto dowierzał
"Jeszcze 3 lata temu ludzie pukali się w czoło, gdy mówiliśmy o Main Tourze" - opisał Kamil Szubarczyk przed kilkoma dniami, gdy Michał szykował się do gry w UK Championship. "Jutro ten chłopak zagra w jednym z najbardziej prestiżowych turniejów. Na głównym stole, z legendą snookera - 6-krotnym wicemistrzem świata" - dodał.
To właśnie tata był niejako inspiracją Michała do rozpoczęcia przygody ze snookerem. Razem oglądali ten sport w telewizji, aż w końcu uznali, że sami spróbują sił przy stole. "Przyszliśmy za pierwszym razem na stół bilardowy. I pierwszego dnia, kiedy nawet jeszcze godzina nie minęła, mój tata powiedział, żebyśmy się nie wygłupiali i przeszliśmy na snookera. Zaczynałem z takim małym stołkiem, bo nie sięgałem do stołu" - wspominał nastolatek w rozmowie z Radiem Lublin.
Kamil Szubarczyk dostrzegł potencjał syna i postawił wszystko na jedną kartę. Zrobił trenerskie oraz sędziowskie uprawnienia i od siedmiu lat jest szkoleniowcem Michała. Stanowi również duże oparcie mentalne. Zawodnik wspominał, że to właśnie tata dodaje mu wiary we własne możliwości.
To pomogło w turnieju w Indiach, z którego Szubarczyk wrócił do Polski ze złotym medalem mistrzostw świata U21 w snookerze. "Trochę nie wierzyłem w to przed turniejem, mój tata musiał mnie przekonywać, że są szanse. Cały czas jeszcze, kiedy o tym myślę, to się uśmiecham, nie wierzę, że się udało" - cieszył się Michał.












