Polityk PiS-u zaczepił Zbigniewa Bońka. Takiej reakcji się nie spodziewał
"Kto to jest ten gość?" - napisał jesienią 2023 roku Zbigniew Boniek, mając na myśli Bronisława Wildsteina. W obronie byłego prezesa zarządu Telewizji Polskiej i prowadzącego programu "O co chodzi" stanął Przemysław Czarnek. Ostatecznie między legendą polskiej piłki a politykiem partii Prawo i Sprawiedliwość doszło do głośnego konfliktu.

Bronisław Wildstein to publicysta, były prezes zarządu Telewizji Polskiej oraz działacz opozycji za czasów PRL-u. Dwa lata temu był również prowadzącym programu "O co chodzi", który emitowano na kanale "TVP Info". Wówczas - na przełomie października i listopada - Zbigniew Boniek w nieco lekceważącym tonie pytał w mediach społecznościowych: Kim jest ten gość?
Na wpis byłego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej odpowiedział... Przemysław Czarnek. "A nie mówiłem, że całe pokolenia Polaków pozbawione były wiedzy o historii najnowszej? Dlatego HiT (podręcznik "Historia i Teraźniejszość" - red.) jest konieczny w szkołach. A Panu Bońkowi przekazuję przez PZPN podręcznik do HiT. Warto poczytać Panie Zbigniewie" - napisał polityk ówczesnej partii rządzącej. I się zaczęło.
Czarnek pokazał zdjęcie Bońka z Jaruzelskim. Reakcja? Ostrzej się nie dało
Na reakcję byłego selekcjonera naszej kadry nie trzeba było czekać zbyt długo. Boniek posłużył się wierszem uznanego polskiego poety. "Dziękuję i posłużę się Julianem Tuwimem, zna pan? Ukłony i prześle wiersze" - napisał, udostępniając grafikę z treścią wiersza: "Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies cię je**ł, bo to mezalians byłby dla psa".
Kiedy wydawało się, że słowne potyczki pomiędzy oboma panami dobiegły końca, Czarnek znów dolał oliwy do ognia. "Spokojnie. Bez nerwów. Każdy ma swoich znajomych... W każdym razie książka już w drodze. Zawsze jest czas na naukę" - czytamy. Dodatkowo polityk PiS-u opublikował zdjęcie Zbigniewa Bońka u boku Wojciecha Jaruzelskiego. Oprócz tego nawiązał do wieku legendarnego piłkarza.
Na tym się nie skończyło. W końcu były wiceprezes UEFA zadał ostateczny cios, na który nie otrzymał już odpowiedzi. "Pan Przemysław Czarnek wypominał mi wczoraj mój wiek. A ja mu życzę, żeby dożył moich lat (musi się za siebie wziąć, bo widzę otyłość galopującą) i był w takiej kondycji jak ja teraz. Miłego weekendu" - zakończył Boniek. Przy okazji pochwalił się swoim zdjęciem w garniturze i błękitnym krawacie.
Wpis 69-latka został wyświetlony ponad milion razy, zebrał niemal 30 tys. polubień. Konflikt Bońka i Czarnka rozgrzał wówczas media do czerwoności. Nie była to ostatnia sprzeczka polityka i działacza sportowego. "Uprzejmościami" wymieniali się także w późniejszym czasie.













