Aleksandra Mirosław porwała tłum w Krakowie. "Jestem dumna z tego, co zrobiłam"
Aleksandra Mirosław zajęła trzecie miejsce w zawodach Pucharu Świata we wspinaczce sportowej na czas, jakie odbywały się na Rynku Głównym w Krakowie. To drugie podium tej zawodniczki w tym sezonie. W eliminacjach uzyskała ona najlepszy czas wśród kobiet w tym roku - 6,26 sek., w półfinale musiała jednak uznać wyższość Amerykanki Emmy Hunt, która została nową liderką klasyfikacji generalnej Pucharu Świata po tym, jak w stolicy Małopolski zajęła drugie miejsce.

W skrócie
- Aleksandra Mirosław zdobyła trzecie miejsce w Pucharze Świata we wspinaczce na czas organizowanym na krakowskim Rynku Głównym.
- Polka uzyskała najlepszy czas eliminacji wśród kobiet w sezonie, ale w półfinale przegrała z Amerykanką Emmą Hunt.
- Atmosfera podczas zawodów była wyjątkowa, a kibice licznie dopingowali zawodniczkę, która podkreślała swoje przygotowanie do kolejnych startów.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Aleksandra Mirosław wygrała sobotnie kwalifikacje. Niedzielne zmagania na rynku w Krakowie w ramach Pucharu Świata we wspinaczce sportowej na czas, zaczęła od wygranej w 1/8 finału z Carlą Martinez Vidal z Hiszpanii.
W ćwierćfinale nasza mistrzyni olimpijska wygrała z Chinką Yumei Qin, by w półfinale przegrać z Amerykanką Emmą Hunt. W pojedynku o trzecie miejsce Mirosław była lepsza od Natalii Kałuckiej i to ona ostatecznie stanęła na podium, awansując na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. Na trzeciej pozycji pozostała Kałucka.
Aleksandra Mirosław zadowolona po podium w Krakowie
Zawody w Krakowie wygrała Desak Made Rita Kusuma Dewi z Indonezji.
Jestem zadowolona z tego startu i z tego, jaką prace wykonałam przez ostatnie dwa miesiące. Po dwóch pierwszych startach w tym sezonie mieliśmy z moim sztabem sporo wniosków i wiele rzeczy do modyfikacji. W Krakowie bardzo dobrze było widać, jaką pracę wykonaliśmy. Jestem dumna z tego, co zrobiłam. Teraz czas na drugą część podsumowań. Te przyjdą po przyszłotygodniowych zawodach w Chamonix. Chcę być jak najlepiej przygotowana do wrześniowych mistrzostw świata w Seulu
Nasza mistrzyni olimpijska w półfinale popełniła drobny błąd, który kosztował ją brak awansu. Mirosław nie chciała gdybać, przyznała jednak: - Cieszę się, że mentalnie nie zostałam w tym półfinale, tylko potrafiłam się zebrać na bieg o trzecie miejsce. Cieszę się z tego bardzo.
Kontrowersje wokół ściany, Mirosław zadała temu kłam
Sobotnie eliminacje pokazały, że Mirosław, choć nie jest jeszcze w optymalnej formie, już jest bardzo szybka. Uzyskała w nim najszybszy czas z grona kobiet w tym sezonie - 6,26 sek.
- Nieskromnie powiem, że od wielu lat jestem bardzo szybka. Jestem też pewna swoich umiejętności. Wspinanie na czas nie polega jednak tylko na tym, by wykręcać najlepsze czasy, ale na tym, by dobiec w finałach. Na końcu i tak liczy się tylko to, by zobaczyć zielone światełko na górze. Oprócz fizycznego przygotowania we wspinaczce trzeba wykonać ogromną pracę mentalną.
Wielu uczestników PŚ w Krakowie krytykowało ścianę, jaką wybrali organizatorzy. Miała być ona zbyt śliska. Mirosław szybkim biegiem w eliminacjach zadała jednak kłam tej tezie.
Nie mam nic do zarzucenia tej ścianie. Gdyby nie była najlepszej jakości, to nie dałoby się biegać 6,2 sek. Padły tutaj najlepsze czasy sezonu wśród kobiet
Polska mistrzyni porwała tłum, była zachwycona kibicami w Krakowie
Polka podkreślała znakomitą atmosferę, jaka panowała w Krakowie. Na Rynku Głównym zgromadziło się pewnie kilkanaście tysięcy kibiców, którzy fantastycznie stosowali się do procedur startowych. Zachowywali ciszę na starcie, a potem głośno dopingowali. I za to chwaliła fanów polska gwiazda.
- W Krakowie czułam bardzo pozytywną energię. Podekscytowana byłam już samą myślą o starcie w tym mieście. Do Krakowa przyjechała cała światowa czołówka. To były najlepiej obsadzone zawody PŚ w tym roku. Kibice mieli zatem co oglądać - przyznała Mirosław.
Nie ma co ukrywać, że 31-latka porwała tłum w Krakowie. Kibice jeszcze długo po zawodach skandowali jej imię, a w okolicach strefy wywiadów pojawił się tłum, który chciał autograf mistrzyni.
Z Krakowa - Tomasz Kalemba, Interia Sport
Zobacz również:
- Polska gwiazda z Paryża w końcu wróciła do rywalizacji. Od razu wskoczyła do światowej czołówki
- Wielkie kontrowersje w Pucharze Świata w Krakowie. "Mam nadzieję, że to się zmieni w przyszłości"
- Gigantyczna sensacja w Krakowie. Zadziałał brutalny przepis. Nie będzie rekordu świata
- Polska mistrzyni olimpijska w tym roku tak szybka jeszcze nie była. "Ten start to dodatkowa ekscytacja"


