Prezydent Indonezji, Joko Widodo poinformował na oficjalnym kanale w serwisie YouTube, że otrzymał list od prezesa FIFA Gianniego Infantino. "Według niego, dzięki Bogu, indonezyjska piłka nożna nie zostanie objęta sankcjami" - przekazał. W swoich protokołach bezpieczeństwa światowa federacja odradza używania gazu łzawiącego na stadionach. To zalecenie nie ma jednak zastosowaniach w ligach krajowych, a to właśnie w indonezyjskiej ekstraklasie 1 października wydarzyła się tragedia. Tragedia na stadionie w Indonezji. FIFA będzie współpracować z rządem Przypomnijmy, że 131 osób zmarło, w tym 17 dzieci, a około 200 osób jest rannych w wyniku zamieszek, które miały miejsce po zakończeniu meczu Arema FC i Persebaya Surabaya. Gospodarze przegrali 2:3, a ich kibice ze złości wtargnęli na murawę. Policja odpowiedziała wspomnianym gazem łzawiącym. Ludzie w popłochu uciekali i przyblokowali bramy wyjściowe, tratując się nawzajem. Jak czytamy w "Mundo Deportivo", szef indonezyjskiej policji powiedział, że stadion nie miał odpowiedniego certyfikatu, a zarzuty zostaną postawione sześciu osobom, w tym trzem policjantom. Prezydent Widodo nakazał jemu, ministrowi sportu oraz szefowi związku przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie. Głowa państwa przekazała także, że rząd wraz z FIFĄ stworzy "zespół ds. transformacji indonezyjskiego futbolu". Infantino ma w najbliższym czasie odwiedzać tamtejsze stadiony. Szwajcarski działacz włoskiego pochodzenia nie odebrał temu krajowi praw do organizacji mistrzostw świata do lat 20, które odbędą się już w przyszłym roku. Czytaj także: Opublikowano raport w sprawie tragedii w Indonezji. Wzrosła liczba ofiar